2. 57 proc. Szwajcarów głosujących w referendum
opowiedziało się za zakazem wznoszenia
minaretów (wysokich wież przy meczetach,
z których muezin kilka razy dziennie wzywa do
modlitwy). Dla jednych to znak sprzeciwu wobec
islamizacji Europy, dla innych – podważanie
demokracji i wolności religijnej.
3. Jeden z plakatów nawołujących do poparcia zakazu budowy minaretów, z
domalowanym symbolem pacyfistycznym i z doklejonym słowem "Danke"
("Dziękujemy" [za wynik referendum]. Amsteg, Szwajcaria, 30 listopada
2009 r. /fot. PAP/Onet.pl
4. Z leżącej na ziemi flagi szwajcarskiej wyłaniają
się baterie czarnych minaretów – tak
wyglądały plakaty z hasłem „Stop!”, które
przeciwnicy islamu rozwiesili przed
referendum. Widać nawiązanie do słów
premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana,
który w 1997 r. cytował w kontekście walki
o prawa religijne w kraju tamtejszego poetę.
Decyzję Szwajcarów Erdogan nazwał „znakiem
rosnących w Europie postaw rasistowskich
i faszystowskich”.
5.
6. Widać nawiązanie do słów premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana,
który w 1997 r. cytował w kontekście walki o prawa religijne w kraju
tamtejszego poetę
Nasze meczety są
naszymi koszarami,
nasze kopuły są
naszymi hełmami,
a nasze minarety są
naszymi bagnetami.
7. W liczącej 7,5 mln obywateli Szwajcarii żyje ok. 400
tys. muzułmanów, w tym 50 tys. praktykujących.
Wyznawcy islamu mają ponad 150 meczetów i cztery
minarety. Inicjatorami referendum byli politycy
z narodowo-konserwatywnej Szwajcarskiej Partii
Ludowej (SVP), zainspirowani przez swoją
młodzieżówkę. Dziś cieszą się z sukcesu w 22
kantonach na 26, a pozostałe partie obawiają się
uznania kraju za „prekursora islamofobii”.
I konsekwencji takiej etykiety. Wizerunkowych – jako
alpejskiego raju dobrobytu, gdzie w zgodzie żyją
ludzie różnych narodowości, a rosnąca liczba
imigrantów, dziś stanowiących 20 proc. społeczeństwa,
nikomu nie przysparza kłopotów. I biznesowych – jak
spadek liczby turystów czy zamykanie przez
muzułmanów szwajcarskich kont.
8.
9. Byli muzułmanie w USA popierają szwajcarski zakaz
minaretów
Former Muslims United (FMU) wydał komunikat prasowy chwalący
zwycięstwo szwajcarskiego referendum, które zakazuje budowy
minaretów przy około 150 meczetach służących 400 tysiącom wiernych
muzułmańskich w tej alpejskiej republice, liczącej 7,5 miliona ludzi.
"Zwycięstwo szwajcarskiego referendum jest odpowiednikiem zakazu
budowania tego, co turecki premier Erdogan nazwał 'bagnetami islamu'.
Zwolennicy zakazu twierdzą, że pozwolenie na budowę minaretów
reprezentowałoby wzrost ideologii i systemu prawnego — szariatu — które są
nie do pogodzenia z szwajcarską demokracją. Zwycięstwo szwajcarskiego
referendum wytyczyło linię demarkacyjną dla dalszej islamizacji Europy".
Zwycięstwo w referendum przynosi chwałę szwajcarskim obywatelom,
szczególnie kobietom, które uważają budowę minaretów za drogę
prowadzącą do innych graficznych elementów szariatu, włącznie
z noszeniem burek w miejscach publicznych przez muzułmańskie
kobiety".
11. Minister sprawiedliwości Eveline Widmer-Schlumpf
uznała, że wynik odzwierciedla strach przed
islamskim fundamentalizmem, ale sam zakaz nie jest
sposobem „przeciwdziałania tendencjom
ekstremistycznym”. Lewica zapowiedziała zgłoszenie
sprawy do Strasburga. Sekretarz generalny
episkopatu ks. Felix Gmür ocenił, że decyzja
wynikająca z wyników referendum, którą rząd musi
wprowadzić w życie, jest „sprzeczna z prawem do
wolności religijnej i dążeniem do integracji
imigrantów”. Podkreślał agresywność kampanii
akcentującej zagrożenie terroryzmem i wskazał, że
w Bazylei, gdzie żyje najwięcej muzułmanów,
społeczeństwo odrzuciło zakaz. Podobnie
w Genewie.
13. „Bild", niemiecka gazeta o masowym nakładzie, która może twierdzić, że trzyma
rękę na pulsie narodu bardziej niż inne gazety, stwierdziła, że Niemcy
prawdopodobnie głosowaliby w ten sam sposób, gdyby dopuszczono referendum
w tej sprawie:
Minaret nie jest tylko symbolem religii, ale całkowicie
odmiennej kultury. Duże części świata islamskiego nie
podzielają naszych podstawowych wartości
europejskich: dziedzictwa Oświecenia, równości
mężczyzny i kobiety, rozdziału kościoła i państwa,
systemu sprawiedliwości niezależnego od Biblii lub
Koranu i odmowy narzucania własnych przekonań
innym 'ogniem i mieczem'. Inny czynnik, który
prawdopodobnie wpłynął na głosy Szwajcarów:
nigdzie życie chrześcijan nie jest trudniejsze niż
w krajach islamskich. Ci, którzy sami są
nietolerancyjni, nie mogą oczekiwać bezgranicznej
tolerancji od innych".
15. Wspólnie z wszystkimi ludźmi wiary
i wszystkimi, którzy wierzą w wolność,
równość i demokrację wzywamy rząd
Szwajcarii i wszystkie szwajcarskie partie
polityczne oraz przywódców religijnych do
dalszego wspierania i obrony wolności religii
dla wszystkich obywateli i mieszkańców.
Demokracja mierzona jest nie tylko
stosowaniem rządów większości, ale także, co
ważniejsze, szacunkiem, jaki przywiązuje do
praw mniejszości.
16.
17. Wiele grup muzułmańskich potępia ten zakaz jako
gnębienie wolności religii. Takie grupy muzułmańskie
byłyby jednak bardziej wiarygodne, gdyby najpierw
potępiły ucisk mniejszości religijnych w krajach
muzułmańskich, w których nielegalne jest
praktykowanie jakiejkolwiek innej religii poza islamem.
Grupy muzułmańskie, które twierdzą, że są uciskane
w Europie, powinny pierwsze stanąć i krzyczeć „nie
w moim imieniu", kiedy w krajach muzułmańskich płoną
kościoły. Zamiast tego wszystko, co słyszymy od grup
muzułmańskich, to „Jestem ofiarą" i „Jestem obrażany",
podczas gdy krew nie-muzułmanów jest rozlewana
w imię szariatu.
18. Europejskie media twierdzą, że szwajcarskie "nie" dla
minaretów jest zaskakujące. Czyżby? Sondaże internetowe w
całej Europie pokazują, że to dopiero początek.
19. Czy zgadza się Pan/Pani ze szwajcarską decyzją
zakazu minaretów na meczetach?
24. Porównanie
decyzji
szwajcarów do
artykułów
antyżydowskich
w gazecie „SS“ –
„Der Stürmer“,
gdzie pisano
„kto jest twoim
wrogiem?“ –
„żydzi są naszym
nieszczęściem“
25. Zdaniem dwóch związków wspólnot islamskich
w Szwajcarii, inicjatorom referendum udało się
tylko „zmobilizować do swojej przekłamanej
propagandy większość uprawnionych do
głosowania, którzy nie mają do czynienia z islamem
w Szwajcarii”. Związki wyraziły też wdzięczność za
postawę innych partii i „siostrzanych religii –
judaizmu i chrześcijaństwa”.
Konferencja Episkopatu oświadczyła bowiem, że
„zakaz wznoszenia minaretów nie rozwiąże
żadnego problemu kohabitacji z islamem”.
Konieczna jest akcja edukacyjna i debata o relacjach
państwa i Kościoła. Biskupi ostrzegli też, że wynik
głosowania skomplikuje sytuację chrześcijan
w krajach islamskich.
27. „L’Osservatore Romano” i dziennik episkopatu Włoch
„L’Avvenire” porównały ostracyzm wobec wznoszenia
minaretów do ostatniego wyroku Trybunału w Strasburgu
w kwestii zakazu wieszania krzyży w instytucjach publicznych.
Amnesty International wyraziła „wielkie zaskoczenie
i rozczarowanie”. Przewodniczący międzynarodowej Ligi
Arabskiej Amr Mussa spodziewa się, że zakaz będzie zniesiony
na drodze prawnej. Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka
Navi Pillay nazwała referendum „ewidentnie
dyskryminującym”.
Kard. Jean-Louis Taran, odpowiedzialny w Watykanie za dialog
z islamem, podkreśla, że „kwestia minaretów stawia pod
znakiem zapytania zagadnienie właściwego rozumienia
wolności religijnej”. Dodaje, że każda budowa świątyni przez
mniejszość religijną może budzić niepokój, burzy bowiem
urbanistyczną i kulturową jedność. „Nieco głębiej jednak leży
problem statusu islamu w Europie” – skwitował przewodniczący
Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego.
29. 40 milionów muzułmanów w Europie to fakt. Tak samo jak
antyislamskie nastroje.
W Wielkiej Brytanii mieszka ok. 2 mln muzułmanów (3 proc. ludności).
Ich interesy reprezentuje Rada Muzułmańska Wielkiej Brytanii,
skupiająca przeszło 500 organizacji. Istnieje 1,5 tys. meczetów i ok.
2 tys. medres – szkół koranicznych. Ile działa nieoficjalnie, nie
wiadomo. Poza Londynem największe skupiska muzułmańskie
znajdują się w Birmingham i Manchesterze. W obu miastach (a także
w Leeds) demonstrowała utworzona w tym roku Angielska Liga
Obrony zwalczająca radykalizm islamski i perspektywę wprowadzenia
szariatu.
W 2008 r. burzę wywołał Rowan Williams, arcybiskup Canterbury
i duchowy zwierzchnik Kościoła anglikańskiego, mówiąc, że
wprowadzenie elementów szariatu „wydaje się nieuniknione”, gdyż
ułatwiłoby muzułmanom pogodzenie lojalności wobec państwa
z poczuciem przynależności do własnej kultury. Posypały się gromy,
ale zrozumienie wyraził premier Gordon Brown.
33. Dziennik „Daily Mail” napisał po
szwajcarskim referendum: „Bojąc się, by nie
uznano nas za islamofobów, dopuściliśmy, by
drogie nam tradycje tolerancji wykorzystali
ekstremiści”. „Europejskie meczety powinny
wtapiać się w krajobraz” – stwierdził na
łamach „Timesa” Taj Hargey, imam
z Oksfordu i przewodniczący Muzułmańskiego
Centrum Edukacyjnego. Przypomniał, że
minarety nie mają uzasadnienia teologicznego,
a wyłącznie praktyczne. Muzułmanie
w Europie powinni „pozbyć się bagażu
dawnych ojczyzn i przeciwstawić się
toksycznej radykalizacji wiary”.
34.
35. W Niemczech – gdzie na 82 mln mieszkańców ok. 3,2 mln
przyznaje się do islamu – istnieje 206 klasycznych meczetów
z minaretami. Liczbę tzw. domów modlitwy – pomieszczeń
umiejscowionych w mieszkaniach czy oficynach – szacuje się na
ok. 2,6 tys. Chadecki polityk Wolfgang Bosbach, przewodniczący
komisji spraw wewnętrznych w Bundestagu, stwierdził: „Trzeba
uwzględnić z jednej strony zasadę wolności religijnej, a z drugiej
fakt, że sposób artykułowania u nas przekonań religijnych
powinien wpasowywać się w kontekst chrześcijańsko-
okcydentalnego kręgu kulturowego”. Socjaldemokraci i Zieloni
reagowali poruszeniem: „W Szwajcarii podsycano lęk przed
czymś, co naprawdę nie ma nic wspólnego z islamem” – mówiła
posłanka Katrin Göring-Eckardt.
Jednak tu także pojawiły się konflikty, np. w Kolonii, gdzie trwał
spór o projekt meczetu wysokiego na 36,5 m z dwoma minaretami
po 55 m każdy. Mieszkańcy organizowali protesty, ale meczet,
nieco mniejszy, powstał. Podobnie było w Berlinie czy Duisburgu.
39. W Berlinie od 1997 r. organizuje się tzw. dzień otwartego meczetu.
Rząd powołał Konferencję Islamską: forum, w ramach którego
dyskutują przedstawiciele wspólnot muzułmańskich i Kościołów
chrześcijańskich, związków zawodowych, stowarzyszeń itp.
„Rozmawiamy nie o sobie, ale ze sobą. To się sprawdza” –
zapewniała Maria Böhmer, pełnomocniczka rządu ds. integracji.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu abp Robert Zollitsch
komentował szwajcarskie referendum: „Ten, kto wspiera wolność
religijną w innych krajach dla członków swojej wspólnoty religijnej
znajdującej się w sytuacji mniejszości, nie może jej ograniczać dla
mniejszości religijnej we własnym kraju”.
W Holandii Geert Wilders, założyciel i przywódca Partii Wolności
(PVV), przed rokiem umieścił w internecie film „Fitna” (konflikt),
z tezą: islam to religia przemocy. W parlamencie wystąpił
z wnioskiem o zakaz publikowania Koranu na wzór zakazu
rozpowszechniania „Mein Kampf”. Otrzymał ochronę, bo dostaje
pogróżki, ale sąd zadecydował, że odpowie za szerzenie nienawiści.
Partia Wolności, która powstała 3 lata temu, ma w holenderskim
parlamencie tylko 9 deputowanych, ale w wyborach do Parlamentu
Europejskiego była druga, zdobywając 4 z 25 mandatów. Nikt nie
wątpi, że jej rosnąca popularność wiąże się z podejściem do islamu.
41. W Polsce, gdzie żyje ok. 15-25 tys. muzułmanów – w tym od XIV
w. Tatarzy – też widać dwa fronty. „Nasz Dziennik” przez
rozmowę z Brunonem Gollnischem, wiceprzewodniczącym
francuskiego Frontu Narodowego, chce uświadomić, że
Szwajcarzy w obronie swojej tożsamości „bronią się przed
dominującą poprawnością polityczną”. Publicysta „Polityki”
Adam Szostkiewicz komentuje, że ani Szwajcarii, „ani Europie
z jej retoryką wolności religii” taka polityka na zdrowie nie
wyjdzie. W „Gościu Niedzielnym” ks. Adam Wąs ocenia
referendum jako „nakręcanie spirali nienawiści”. Dla równowagi
Fronda.pl uświadamia: „nie” dla minaretów nie jest zaskakujące.
Sondaże internetowe, zdaniem portalu, w całej Europie „pokazują,
że to dopiero początek”, bo „demografowie przewidują, że w 2025
r. jedna trzecia europejskich dzieci urodzi się w rodzinach
muzułmańskich”.
26 stycznia obchodzimy Dzień Islamu w Kościele katolickim
w Polsce – to pionierska na kontynencie inicjatywa; działa też
Rada Wspólna Katolików i Muzułmanów.
42.
43. Holandia z milionem muzułmanów uchodziła za wzór tolerancji i udanej integracji. Sytuację
zmieniło morderstwo antyislamskiego reżysera Theo van Gogha w 2004 r. Fakt, że zabójca,
Mohammed Bouyeri, urodził się i wychował w Holandii, rzucił cień na wiarę w integrację.
Podpalanie meczetów po śmierci van Gogha pokazało, że górę biorą lęki i obawy. Członkowie
grupy Hofsted, organizacji Bouyeriego, sądzeni za przygotowywanie zamachów, zostali
skazani na więzienie – od roku do 15 lat. Bouyeri otrzymał dożywocie.
We Francji szef dyplomacji Bernard Kouchner powiedział, że „jest zgorszony” wynikiem
referendum. Francja, gdzie społeczność muzułmańska liczy od 4 do 5 mln osób, czyli do 8
proc. obywateli, posiada 10 minaretów. W Marsylii do kwietnia 2010 r. ma powstać największy
meczet w Europie z halą modlitewną na 7,5 tys. osób.
Sondaże opinii publicznej, Ifop dla „La Croix” i TNS-sofres dla „Le Figaro”, wskazują na
niechęć Francuzów do symboli religijnych islamu. Politykom rośnie więc apetyt na
przeforsowanie ustawy całkowicie zakazującej noszenia burek i nikabów na ulicach. Kraj od
kilku tygodni pogrążony jest w debacie, której początek dał minister ds. imigracji
i identyfikacji narodowej, Eric Besson: „Musimy się poważnie zastanowić, jak nasi goście
wpływają na kształt Republiki” (zob. „TP” 48/09).
We Włoszech, gdzie mieszka ok. 700 tys. muzułmanów (1,2 proc. ludności), przedstawiciele
rządzącej centroprawicy wyrazili satysfakcję z decyzji sąsiadów z północy: „Także cierpliwa
Szwajcaria jest zmęczona szerzeniem się imigracji i islamu” – oświadczył szef senackiego
klubu Lud Wolności Maurizio Gasparri.
Kard. Dionigi Tettamanzi podkreśla, by komentując wynik „wznieść się ponad emocjami”.
Arcybiskup Mediolanu, miasta, którego władze zapowiadają analogiczne referendum, uczula,
że nie chodzi o to, „czy ludzie zagłosują na »tak« lub »nie«; istotniejszą kwestią jest kampania
edukacyjna i pedagogiczna poprzedzająca ewentualne referendum”.
A sondaż sporządzony dla „Leggo” wskazał na poparcie zakazu w wysokości 85 proc. Nando
Pagnoncelli, dyrektor ośrodka badań opinii społecznej IPSOS, komentuje, że to wręcz „alarm
społeczny”, pokazujący lęk przed islamskim fundamentalizmem. W opinii Issama Mujahida,
rzecznika wspólnoty muzułmańskiej w Brescii, „Europa nie odrzuca minaretów, by bronić
chrześcijaństwa. To nie jest problem religijny: to problem kulturowy i problem przejrzystości
w życiu publicznym”.
45. Logo - Graue Wölfe
skrajnej organizacji islamskiej
46. Szare Wilki (Bozkurtlar) lub Idealiści (Ülkücülük) - jest to
młodzieżowe skrzydło nacjonalistycznej tureckiej Partii Akcji
Narodowej ("Milliyetçi Hareket Partisi", MHP).
Świat zainteresował się tą organizacją po zamachu na Jana Pawła II
do którego doszło 13 maja 1981 roku. Jej aktywnym członkiem był
bowiem niedoszły zabójca Papieża, Mehmet Ali Agca (noszący tam
pseudonim Imperator) oraz kilku innych bojowników początkowo
podejrzanych o współudział w tym spisku. Za twórcę organizacji
uważa się prawicowego polityka Alparslana Turkesa. Największe
nasilenie jej działalności przypada na lata 70. Wówczas Szare Wilki
walczyły w tureckich miastach z lewicowymi organizacjami Dev-
Yol (Droga Rewolucyjna), Dev-Sol (Lewica Rewolucyjna) i TIKKO
(Armia Wyzwolenia Robotników i Chłopów Tureckich). W walkach
poległo co najmniej 5 tysięcy osób. Atakowano również
przedstawicieli establishmentu - dziennikarzy (szefa liberalnego
dziennika "Milliyet", Abdiego Ipekciego, zastrzelił Mehmet Ali
Agca), polityków, wysokich rangą dowódców wojskowych, a także
przebywających w Turcji cudzoziemców. Natomiast ataki w
miejscach publicznych miały siać strach, podważyć zaufanie do siły i
skuteczności państwa, aczkolwiek ambicją Szarych Wilków było
utworzenie Turcji od Morza Śródziemnego aż po Mongolię.
47.
48. „To co sułtan Sulejman rozpoczął pod Wiedniem w 1683 roku, my poprzez
mieszkańców, z naszymi silnymi mężczyznami i zdrowymi kobietami,
użeczywistnimy“ - wypowiedź tureckiego - niemca Vural Öger (Öger-Tours),
który z ramienia SPD zasiada w Europarlamęcie, podczas kolacji z jego
tureckimi przyjaciółmi, pracownikami dużej gazety "Hürriyet".
Tureckie demo w Berlinie
49. „Chusta jest flagą islamistów"
Tureckie kobiety podczas demo
w Berlinie, pokazują znak
organizacji „Szare Wilki“
54. Komentarze dotyczące muzułmanów w Europie są ostre, ale mało
konstruktywne. Brak w nich autorefleksji nad polityką państw goszczących,
brak odwagi, by uczynić w myśleniu krok w przyszłość. Publicyści wskazują
na zerwanie przez Szwajcarów knebla politycznej poprawności, ale żaden
z nich nie przyzna, że sam milczał, choć gremialnie obwiniają o zaślepienie
polityków.
Włoski „Il Giornale”, wydawany przez brata Berlusconiego, nawołując do
podobnego referendum, twierdzi, że obywateli oskarża się o rasizm za
każdym razem, kiedy próbują zamanifestować niezadowolenie. Dziennik
krytykuje Kościół za ocenę wyników głosowania: „To my będziemy bronić
Jezusa, katedr, dzwonnic, chorału gregoriańskiego, fresków Giotta. Nie po raz
pierwszy we Włoszech to świeckim przypada zadanie obrony Jezusa przed
błędami kleru”.
Widać ciekawą tendencję: kiedy chodzi o muzułmanów, Europa zaskakująco
chętnie wskazuje na swoje chrześcijańskie fundamenty, a islam przyrównuje
do ciała obcego. Nieskora do tego na co dzień, przenosi ciężar konfliktu
kulturowego, społecznego i politycznego tylko na wymiar religijny, ten zaś
ma wypracować rozwiązanie dla konfliktu cywilizacyjnego. Sprawa tym
sposobem zostaje wprowadzona na wysokie rejestry, pozostali umywają ręce,
a codzienność skrzeczy.
55. Przedszkola dla
wszystkich
- SPD
Nie dla islamizacji –
Antyislamski - Kongres
56. Owszem, relacje między chrześcijaństwem
a islamem są istotne, ale nikt poważny nie
może się spodziewać, że na tej płaszczyźnie
wypracuje się bieżące rozwiązania. Dyskusja
pokazuje, że jak nie było pomysłu na
koegzystencję – zazwyczaj w wyniku decyzji
związanych ze strategią wobec imigrantów:
edukacyjną, integracyjną czy socjalną – tak nie
ma go nadal. Edukacja społeczeństw
i wspólnot muzułmańskich w Europie – choć
mało efektowna, czasochłonna i kosztowna –
musi być priorytetem. Bo od sporządzania
katalogów rozbieżności nie dojdzie się do
rozwiązania.
57.
58. Na koniec XVIII w. obfitował jeszcze w elementy tzw. „tureckiej mody“
– na zdjęciu meczet z minaretami w Schwetzingen Schlossgarten !
59. „Myśl chrześcijańska ma jednak „wyjątkową – i obawiam się, że
dotąd nie w pełni przemyślaną i wykorzystaną – szansę
komunikowania się »na dwie strony«: wykorzystania faktu, że
posiada wiele cech wspólnych zarówno z islamem i judaizmem,
z którymi chrześcijaństwo jest złączone w rodzinie »religii
Abrahamowych«, jak i z »sekularyzmem« czy »laickim
humanizmem« Zachodu, ponieważ kultura ta nieprzypadkowo
wyszła z łona chrześcijaństwa‖ – mówił przed laty ks. Tomáš
Halík na Sorbonie o przyszłości islamu w Europie. Jezus – Isa –
jest tutaj nadal dyskretnym i gościnnym gospodarzem, o którym
przypomniała sobie będąca na bakier z chrześcijaństwem
Europa―.
www.tygodnik.onet.pl
60. W „CH“ stoją cztery minarety. Wieże mamy w Genf, Zürich, Winterthur i
Wangen bei Olten. Następny planowany jest w Langenthal w kantonie
Bern.
Genewski meczet w Petit - Saconnez – minaret ma 22 metry wysokości.
62. Dom modlitwy tureckiej organizacji kulturalnej w Wangen b. Olten. Jest
to czwarty minaret w „CH“. Razem w „CH“ istnieje 130 islamskich
zentrów i 50 stowarzyszeń.
63. Podoba się to komuś czy nie, przybywa w Polsce meczetów.
Mamy dwa drewniane meczety na Podlasiu. Jeden w Kruszynianach, a
drugi w Bohonikach. W początkach lat dziewięćdziesiątych zbudowano
meczet w Gdańsku. W Warszawie od dawna stoi dom modlitwy przy
ulicy Wiertniczej w Wilanowie, z charakterystycznymi kopułkami
wieńczącymi fasadę.
W Zalesiu Górnym nie było co prawda meczetu, ale przez długi czas
znajdował się tam dom zbudowany przez obywatela Turcji, który
przypominał nieco wyglądem zewnętrznym świątynię. Miał trzy kopuły,
środkowa z nich ozdobiona była półksiężycem, a dwie skrajne polskimi
orłami wyciętymi z miedzianej blachy.
Wygląda na to, że wkrótce przybędzie nam jeszcze jeden meczet. Zbuduje go
obywatel Arabii Saudyjskiej za swoje własne pieniądze. Będą się tam
zbierać wyznawcy proroka mieszkający w Warszawie i okolicach. Meczet
ma stanąć w pobliżu Ronda Zesłańców Syberyjskich i domu
handlowego Blue City.