Kompot ze świeżego nieboszczyka - Hannibal Smok - ebook
1.
2. Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym e-booksweb.pl - Audiobooki, ksiązki audio,
e-booki .
8. ROMANS
BRYLANTOWEJ WDOWY
I
Zadzwoni³em do niej, jak to siê mówi, „na rybkê”. A nu¿
siê zgodzi?
Odebra³a s³u¿¹ca. Przedstawi³em siê i za chwilê us³ysza-
³em, jak mówi, niestarannie przys³aniaj¹c s³uchawkê:
– Pani Klaro, dzwoni Smok jakiœ durny. Mówi, ¿e jest
z prasy...
– Kto?
– Hangibal Smok.
– Ale¿ Marcysiu, jeœli on to us³ysza³... Odbiorê z dru-
giego pokoju.
– To naprawdê pan? – us³ysza³em po chwili. – Bardzo
mi mi³o. Czym mogê zaspokoiæ pañsk¹ ciekawoœæ?
Da³em jej do zrozumienia, ¿e czytelnicy dostaj¹ ob³êdu
z niecierpliwoœci, tak bardzo chcieliby przeczytaæ wywiad
z ni¹. Legendarne bogactwo to jedno, ale liczy siê te¿ oso-
bowoœæ. Paln¹³em jeszcze, ¿e fascynuje opiniê publiczn¹,
jak kiedyœ Jackie Kennedy. Porównanie by³o ryzykowne, ale
ona zaraz:
– Bêdê zaszczycona, mog¹c goœciæ pana u siebie.
– Cieszê siê, mo¿e o 20.00?
– Hm... dobrze. Porozmawiamy, ale pod warunkiem, ¿e
nie ujawni pan mojego nazwiska. Chcia³abym unikn¹æ ja-
kichkolwiek skojarzeñ z moj¹ osob¹, rozumie pan?
– Przepraszam, ale wywiad bez t a k i e g o nazwiska...
– ...Proszê zadzwoniæ za chwileczkê, zastanowiê siê.
Trzasnê³a s³uchawk¹.
7
9. Romans brylantowej wdowy
A niech to szlag. Stukniêta milionerka. A ju¿ mia³em
nadziejê na kolacjê. Zapali³em papierosa, ale nie czeka³em
d³ugo. Niech myœli, ¿e bardzo mi zale¿y.
– Hallooo.
– To ja.
– Ale pan szybki. A wiêc... Bez nazwiska, ale zapewniam,
¿e bêdzie pan zadowolony – mówi³a szybko. – Znam pañ-
skie pióro, mam coœ idealnego dla pana.
– Zdradzi mi pani swoj¹ najskrytsz¹ tajemnicê, która
sama w sobie jest na tyle intryguj¹ca, ¿e zrekompensuje
mi brak s³awnego nazwiska.
– Zgad³ pan! Koniecznie muszê to komuœ opowiedzieæ!
Ale jak¹ mam gwarancjê, ¿e nikt potem nie skojarzy tego
ze mn¹?... Nie urazi³am pana?
– Proszê polegaæ na moim s³owie. Przez 20 lat mojej
kariery nikt siê na nim nie zawiód³.
– Czekam na pana o umówionej porze – zabrzmia³o to
jak przywo³anie utêsknionego kochanka.
II
S³oñce ju¿ zasz³o, gdy zjecha³em z ruchliwej szosy na
wyboist¹ drogê. Mija³em szeregi pospolitych willi i auta
zaparkowane na podjazdach. Pachnia³o maciejk¹ i bzem,
a w ciszê letniego wieczoru wdziera³y siê tylko dalekie po-
szczekiwania psów i pisk dochodz¹cy spod deski rozdziel-
czej wypo¿yczonego poloneza. Podjecha³em pod metalo-
we wrota. Zaskrzypia³y uruchomione elektronik¹, a samo-
chód zapiszcza³, kiedy ko³owa³em obok starannie przystrzy-
¿onego trawnika z fontann¹. Dom by³ wielgachny, s³u¿¹ca
œmieszna. Rzuci³em jej rozbawione spojrzenie, gdy darem-
nie wyci¹gnê³a rêkê po kapelusz i obwieœci³a tonem wynie-
sionym z brazylijskich seriali:
8
10. Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym e-booksweb.pl - Audiobooki, ksiązki audio,
e-booki .