1. RECENZJA ARTYKUŁU PT „ BEZROBOCIE PRZEGRYWA
Z SAMOZATRUDNIENIEM” AUTORSTWA BARTOSZA MARCZUKA
I KLARY KLINGER, KTÓRY UKAZAŁ SIĘ 3 LISTOPADA 09
W „ DZIENNIKU GAZETY PRAWNEJ”.
NUMER 215
Artykuł ten odnosi się do Polaków, którzy zakładają firmy i w ten sam
sposób hamują bezrobocie. Na początku swego artykułu daję przykład
z którego wynika, iż z danych ZUS od stycznia do czerwca tego roku
działalność gospodarczą rozpoczęło aż 250 tyś. osób. Osoba, która szuka pracy,
została zwolniona, ma pomysł na biznes czy pracuje, ale nie jest zadowolona ze
swojego zatrudnienia może otrzymać pieniądze na założenie własnej firmy.
W ostatnim czasie coraz więcej ludzi myśli o założeniu własnego biznesu.
To typowe w czasie spowolnienia gospodarczego, kiedy firmy raczej zwalniają
pracowników, niż przyjmują nowych. O własnej działalności poważnie myślą
osoby, które nadal pracują, ci którzy któryś raz z rzędu u kolejnych
pracodawców przeżyli finansowe rozczarowania i bezrobotni. Prawdziwe
oblężenie przeżywają urzędy pracy, gdzie można otrzymać dotacje na własny
biznes. Poważną zachętą dla rodzimych przedsiębiorców jest rosnąca
dostępność środków z Funduszu Pracy. Możliwe jest też ubieganie się o 40 tys.
zł na ten cel ze środków UE. Do urzędów pracy w całej Polsce zgłasza się
ogromna liczba bezrobotnych, którzy chcą otrzymać dotacje. W Poznaniu tylko
we wrześniu ponad 300 osób złożyło wnioski. Pieniądze dostanie jedynie
połowa. Kolejną przyczyną ogromnego zainteresowania założeniem firmy jest
to, że Polacy w ostatnich latach znacząco się wzbogacili, więc coraz chętniej
korzystają z różnych, także bardzo nietypowych usług dostarczanych przez
rodzimych przedsiębiorców. Autorzy niniejszego artykułu przedstawiają dwa
przykłady samorealizacji pewnych ludzi, którzy nie chcą ulegać zewnętrznym
wpływom lecz chcą w pełni się uniezależnić. Ludzie Ci chcą kierować własnym
życiem, brać odpowiedzialność za swoje działania i wybory. Akceptują siebie
i innych są świadomi własnych doznań i pragnień, znają swoje słabe i mocne
strony. Mówię tu oczywiście w kontekście pracy zawodowej. Uważam, iż praca
nie jest tu traktowana jako działanie samo w sobie przynoszące satysfakcję, lecz
jako pole coraz większym wpływom. „Realizuję się”, o ile dobrze zarabiam,
zajmuję wysokie stanowisko, jestem poważny, mam rozległe kontakty
zawodowe - czyli osiągam sukces. Tak rozumiany sukces życiowy
niejednokrotnie staje się wyznacznikiem naszego dalszego postępowania,
narzucając nam określony styl życia. Często zapominamy o tym, że można
doświadczać sukcesów na wielu płaszczyznach, jednak nie realizować się
w pełni, można również nie odnosić sukcesów, a czuć się człowiekiem
szczęśliwym i spełnionym. Autorzy podejmują bardzo ważny problem związany
z przyjęciem do pracy. Mowa tu o pracodawcach, którzy wymuszają założenie
2. firmy jednoosobowej. Często bowiem pracodawca nakłania do takich działań
pracownika w celu zaoszczędzeniach na składkach ZUS i ominięcia przepisów
prawa pracy. Zostaje wówczas podpisany kontrakt, w wyniku którego
dotychczasowy pracownik staje się podwykonawcą, tylko formalnie
prowadzącym własną działalność gospodarczą. O ile dla pracodawcy taka
zmiana niesie za sobą wiele oszczędności, o tyle dla pracownika oznacza ona:
utratę świadczeń takich jak prawo do urlopu wypoczynkowego oraz przy
dłuższym zwolnieniu chorobowym otrzymuje zasiłek chorobowy w wysokości
jedynie 600zł.
Uważam artykuł Bartosza Marczuka i Klary Klinger za bardzo
interesujący i godny polecenia zarówno temu kto interesuje się rynkiem pracy
jak również zwykłemu obywatelowi. Artykuł ten zawiera wiele przydatnych
treści. Opisane są zarówno plusy jak i minusy założenia własnej firmy, które są
przytoczone przykładem ludzi którzy mieli do czynienia z założeniem własnego
przedsiębiorstwa.