SlideShare una empresa de Scribd logo
1 de 4
Descargar para leer sin conexión
o
                  tw
               ic
              nt
            es
          cz
      u
      e
      n
     w
 ty
 k
A




                                                                              JA i MY w dialogu
                            Aktywne                                             społecznym
                        uczestnictwo                                                             Rozmowa mieszkanki z działaczką




                        O
                                       partycypacji trudno mówić w spo-
                                      sób neutralny, jej istotą jest bowiem
                                      uczestnictwo – i w tym sensie samo
                                      podjęcie przez nas tematu może być
                        odczytane jako gest polityczny. Polityczność tę                                      anna miodyńska: Uczestniczę w konsulta-
                        rozumiemy szeroko, w duchu znacznie dawniejszej,                                     cjach społecznych na temat przestrzeni pu-
                        choć wciąż aktualizowanej tradycji: jako zaangażo-                                   blicznych mojego miasta od dekady. Ulubionym
                        wanie w tę sprawę publiczną, którą stanowi publicz-                                  zarzutem mieszkańców wobec urzędników
                        na przestrzeń. Jej kształt nas nieodmiennie dotyka                                   miejskich jest ich niekompetencja oraz/lub brak
                        i dotyczy, decyduje bowiem o tym, kim jesteśmy.                                      decyzyjności w sprawach, w jakich obywatele na
                                                                                                             debatę przyszli. Kompetencje obywateli debatu-
                        Za właściwą formę tak rozumianego uczestnictwa                                       jących legitymizuje sam fakt mieszkania w mie-
                        w przestrzeni, która nas otacza, uznaliśmy przeka-                                   ście, co nie jest bezzasadne: mieszkanie w bloku
                        zanie głosu osobom i organizacjom angażującym                                        od pięćdziesięciu lat czyni mnie specjalistką od
                        się na co dzień w działania na rzecz partycypacji                                    mieszkania w bloku. Czasem mam jednak wraże-
                        mieszkańców w decyzjach dotyczących zamieszki-                                       nie, że to za mało. Kto jest tym mądrym w deba-
                        wanej przez nich przestrzeni.                                                        cie społecznej?


                        Naszym celem nie jest ani udzielanie poparcia, ani                                   ewa chromniak: Widzę tu pewną prawi-
                        krytyczne podważanie ocen i poglądów politycz-                                       dłowość, która dotyczy zarówno organizacji
                        nych wyrażonych przez Autorów artykułów publi-                                       pozarządowych, jak i pojedynczych obywateli.
                        kowanych w tej części numeru. Istotniejsze wydało                                    Utarło się takie powiedzenie: z nami grzecznie
                        nam się stworzenie takiej przestrzeni, w której                                      – my społecznie. Mam prawo do niewiedzy,
                        Czytelnicy „Autoportretu” będą mogli bezpośred-                                      ponieważ robię coś (uczestniczę w konsulta-
                        nio zapoznać się z doświadczeniami i opiniami                                        cjach społecznych) dla dobra ogółu, za darmo.
                        tych, którzy postanowili – często w naszym imieniu                                   Wiele osób wychodzi z założenia (na pewno nie
                        – aktywnie i bezpośrednio włączyć się w proces                                       do końca fałszywego), że skoro tu mieszkam,
                        kształtowania przestrzeni publicznych.                                               wiem wszystko o tym miejscu i jego mieszkań-
                                                                                                             cach. Rozciąga się więc osobiste doświadczenie
                        Redakcja „Autoportretu”                                                              na doświadczenie wspólnoty (na przykład:
                                                                                                             mieszkańców dzielnicy). Uważam, że jednym
                                                                                                             z problemów z partycypacją jest fakt, że nie



                                                                              autoportret 2 [37] 2012 | 48
Działania w ramach programu „Autoportret. Debaty”
                                                                                                       prowadzonego przez Annę Miodyńską. Mieszkańcy
                                                                                                       Podgórza debatują nad zagospodarowaniem
                                                                                                       terenu zielonego przy ulicy Lipskiej w Krakowie.


potrafimy myśleć w kategoriach MY. Raczej ja         który z racji sprawowanej funkcji powinien        ma decydować każdy mieszkaniec. Ja najlepiej
i moje sprawy.                                       rozumieć, na czym polega demokracja,              czułabym się w tym procesie wówczas, gdybym
                                                     rozumie ją opacznie. Ja, ponieważ jestem          była w niego włączona na każdym poziomie
a.m.: Czyli moje okno i jedno drzewo, które mi       w mniejszości, nie mam prawa dbać o swoje         decyzyjności. Gdyby umożliwiono mi udział
widok zasłania...                                    interesy. A więc mamy dwie perspektywy re-        w tworzeniu strategii rozwoju miasta, znacz-
                                                     lacji ja–my: z jednej strony ja dbam o swoje      nie łatwej byłoby mi myśleć w kategoriach
e.ch.: A dzieje się tak dlatego, że nikt nas         interesy i nie dostrzegam interesu nas,           my o sprawach ulicy czy osiedla. Mówiąc
myślenia w kategoriach my nie uczy. Też dla-         z drugiej myślenie wyłącznie w kategorii          o umożliwieniu udziału, myślę o takiej formie
tego, że nie ma takiej przestrzeni, w której         my ogranicza, a czasem wręcz unicestwia           zaproszenia mnie do współdecydowania, że-
możemy w kategoriach my rozmawiać.                   korzyści pojedynczej osoby. I to jest dylemat     bym chciała i umiała z tego prawa skorzystać.
                                                     demokracji: w jakich sprawach większość           Oraz o takim przedstawieniu mi tematu, abym
a.m.: A jeśli już myślimy w kategoriach my, to jak   ma decydować o mniejszości.                       umiała dostrzec zarówno interes ja, jak i in-




                                                                                                                                                           fot.: archiwum mik
szerokie powinno ono być? my – mieszkańcy parteru,                                                     teres my. Krótko mówiąc: zaletą zapraszania
my – mieszkańcy ulicy, czy my – mieszkańcy miasta?   a.m.: Jest to bardzo widoczne w debacie spo-      mieszkańców do partycypacji na każdym jej
                                                     łecznej na temat przestrzeni publicznej miasta.   poziomie jest to, że mogą oni widzieć wyraź-
e.ch.: Kiedyś doświadczyłam tego sama,   gdy         Czy o konkretnych placach, ulicach i parkach      nie zarówno duży obrazek (miasto), jak i mały
walczyłam, dosłownie, o progi spowalniają-           powinni decydować mieszkańcy fizycznie z tymi     (swoje osiedle).
ce na mojej ulicy. Wzięłam sprawę w swoje            miejscami związani (lokatorzy najbliższych
ręce i udałam się w imieniu mieszkańców              budynków, ludzie, którzy tam pracują), czy        a.m.: Pomówmy o sporze – relacji nieuniknionej
mojej kamienicy do radnego dzielnico-                mieszkańcy całego miasta? Słowem: jak duże my     przy wspólnym decydowaniu. Zdarza się on już
wego. Ponieważ taką sprawę stosownemu                ma prawo głosu? Kto decyduje o Rynku Głównym      na poziomie MY-mieszkańcy jednego mieszkania,
urzędowi powinna zgłosić Rada Dzielnicy.             w Krakowie? Sąsiedzi? Turyści? Krakowianie?       więc cóż dopiero na poziomie MY-mieszkańcy
Tam usłyszałam, że przychodzę z własnym              A może wszyscy Polacy?                            miasta. Spór jest nie tylko nieunikniony, ale
interesem, droga ta prowadzi bowiem do                                                                 i niezbędny do wprowadzania zmian. Wydaje mi
dużego osiedla i ludzie muszą nią sprawnie           e.ch.: Rozwiązania niestety nie mam, ale          się, że twórczy spór jest niemożliwy tam, gdzie
i szybko dojeżdżać. I że to osiedle ma więcej        uważam, że partycypacja w planowaniu prze-        decydenci i obywatele mówią różnymi języka-
mieszkańców niż moja ulica… Człowiek,                strzennym nie oznacza, że w każdej sprawie        mi, inaczej rozumieją kluczowe pojęcia debaty




                                                              autoportret 2 [37] 2012 | 49
o
                  tw
               ic
              nt
            es
          cz
      u
      e
      n
     w
 ty
 k
A




                        i niewłaściwie odczytują wzajemne intencje.             e.ch.: Ja  częściej zabieram głos jako organiza-     organizacja ma zwykle trochę skuteczniej-
                        Odnoszę wrażenie, że to nie jest konflikt twórczy,      cja pozarządowa niż jako obywatelka. Na tym          sze niż pojedynczy obywatele narzędzia do
                        o którym pisał Markus Miessen w swojej książce          polega moja praca oraz działalność społeczna.        prowadzenia dialogu z władzami. Chociaż są
                        The Nightmare of Participation, przenoszący debatę      Wypowiadam się w imieniu mojej organiza-             oczywiście bardzo kompetentni obywatele
                        publiczną na wyższy poziom. Wydaje się, że              cji, ale też często w imieniu szerszego grona        i mało kompetentne organizacje pozarządowe.
                        w naszej debacie o mieście nie jest możliwy nawet       ngo – Krakowskiego Porozumienia Organiza-            Jednym z narzędzi, jakimi mogą posługiwać się
                        dobry konflikt, a co dopiero konsensus.                 cji Obywatelskich. Nie mogę powiedzieć, że           organizacje w dialogu z władzami, są Komisje
                                                                                jesteśmy zawsze i wszędzie poważniej trakto-         Dialogu Obywatelskiego. Do powołania takiej
                        e.ch.:To jedna rzecz. Drugą jest nieumiejęt-            wani w dyskusji niż pojedynczy, niezrzeszeni         komisji w Krakowie potrzeba minimum ośmiu
                        ność prowadzenia debaty. W dobrej debacie               obywatele. Ostatnio prowadziłam szkolenie            organizacji. Pojedynczy obywatel tego instru-
                        punktem wyjścia jest akceptacja każdego, kto            na temat modelu współpracy miasta z organi-          mentu nie ma. Jest również „specjalna” Uchwa-
                        ma inne zdanie.                                         zacjami pozarządowymi i tam usłyszałam za-           ła o konsultacjach z organizacjami w sprawie
                                                                                rzut, że ngo uzurpują sobie prawo mówienia           niektórych polityk samorządowych – to
                        a.m.: Kto kogo powinien nauczyć debatowania?            w imieniu obywateli. Więc nie zgodziłabym            narzędzie również zarezerwowane dla ngo. Ale
                                                                                się z twoimi spostrzeżeniami, że organizacje         już w sprawach przestrzeni, w konsultacjach
                        e.ch.: Gdy nie rozumiemy się nawzajem, po-              pozarządowe (czy lepiej może mówić: społecz-         planów zagospodarowania przestrzennego
                        trzebny jest moderator, przewodnik, tłumacz.            ne) są lepiej traktowane przez urzędników            uwaga zgłoszona przez ngo i spostrzeżenie
                        Osoba lub instytucja. Warto do tego wyzwania            miejskich niż pojedynczy mieszkańcy. Trzeba          pojedynczego mieszkańca mają podobną wagę.
                        podejść systemowo. Być może w tej roli spraw-           by zbadać, ile pozytywnie zweryfikowanych
                        dziłyby się organizacje pozarządowe.                    uwag zgłoszonych zostało przez organiza-             Jest też oczywiście aspekt psychologiczny,
                                                                                cje, a ile przez obywateli. Patrząc z punktu         potwierdzający twój punkt widzenia. Już sam
                        a.m.: Bywając na różnych spotkaniach, które             widzenia Uchwały Rady Miasta o konsulta-             fakt, że ludzie się zorganizowali w formal-
                        w intencji organizatorów miały być debatami nad         cjach społecznych przy realizacji inwestycji         ną strukturę stowarzyszenia, nawet takiego
                        sprawami miasta, obserwuję powtarzający się             miejskich – nie ma różnicy między organiza-          bez osobowości prawnej, że po drodze na-
                        scenariusz. Z jednej strony urzędnicy miejscy oraz      cjami a indywidualnymi osobami, co więcej            byli umiejętności dialogowania, wspólnego
                        radni, których zresztą mieszkańcy wrzucają do           mieszkańcy mają inicjatywę uruchomienia              podejmowania decyzji, procentuje w procesie
                        jednego worka z urzędnikami, tracąc tym samym           konsultacji, a organizacje nie.                      współdecydowania na szerszym forum. Za-
                        potencjalne wsparcie ze strony swoich przedstawi-                                                            pewne jest i tak, że urzędnicy współpracujący
                        cieli; po drugiej stronie mentalnej barykady okopują    a.m.: No tak, ale ty możesz powiedzieć: występuję    z mieszkańcami liczą się bardziej (może nie do
                        się mieszkańcy. Przez pewien czas odbywa się coś        w imieniu 50, 100, 500 członków mojej organizacji,   końca świadomie) z głosami ngo niż pojedyn-
                        na podobieństwo przeciągania liny – bez szans na        a ja wypowiadam się najwyżej w imieniu kilku moich   czych osób.
                        dialog. Po chwili z grona mieszkańców wyłania się       sąsiadów. Nawet nie wiem, czy mogę ich reprezen-
                        trzeci aktor: organizacja pozarządowa. Jej przedsta-    tować… To jednak nie to samo.                        a.m.: A może ngo jest po prostu bardziej skuteczna?
                        wiciel zabiera głos, używając formalnego języka                                                              Determinacja obywatela, nawet bardzo radykalne-
                        przyczyn i skutków, zamiast skarg i pobożnych           e.ch.: Możesz założyć komitet. Wystarczy, że         go, kiedyś się kończy. A organizacja, dzieląc zadania
                        życzeń padają pomysły i bardzo konkretne pytania.       zbierzesz ich podpisy.                               między swoich członków, może dłużej drążyć
                        I oto obywatele widzą, że po ich stronie walczy ktoś,                                                        sprawę.
                        kto używa języka ustaw i kogo urzędnicy traktują        a.m.: A jak nie mam podpisów?
                        mniej protekcjonalnie niż ich. NGO-sy wydają się                                                             e.ch.: Łatwej też zarzucić partykularyzm
                        bardziej upoważnione niż pojedynczy obywatel            e.ch.: To gorzej (śmiech). Chcę tylko powie-         i skompromitować roszczenia pojedynczego
                        do wypowiadania się w imieniu zbiorowości, czyli        dzieć, że niezależnie od twojego odczucia,           obywatela niż całej organizacji.
                        używania komunikatu my. Czy aby mieć wpływ na           ngo nie ma żadnych forów. W ustawie o kon-
                        wizerunek i funkcjonowanie miasta, mieszkańcy           sultacjach społecznych ngo równa się poje-           a.m.: Oprócz mieszkańców, organizacji pozarządo-
                        powinni zapisywać się do organizacji społecznych?       dynczy obywatel. Mogę się zgodzić z tobą, że         wych, radnych i urzędników na scenie konsultacji




                                                                                            autoportret 2 [37] 2012 | 50
Zespół Biura Inicjatyw Społecznych (BIS) , którego
                         prezesem jest Ewa Chromniak




społecznych występują także eksperci. Jaka jest ich
rola? Czy ekspert może być narzędziem manipulacji
zwykłymi obywatelami?


e.ch.: Ekspertów  na ogół powołuje i włącza do
debaty urząd miasta lub gminy. Źle się dzieje,
kiedy dochodzi do konfrontacji ekspert–
mieszkańcy. W takiej debacie obywatele są na
straconej pozycji wobec żonglującego danymi
fachowca. Bywa, że eksperta powołuje strona               i podstawową – bo nie chodzi o ekspercką – po-      wydaje się, że partycypacja bardziej ludziom
obywatelska (na przykład Komisja Dialogu                  zyskać. Do tego dochodzi nieznajomość samego        szkodzi niż pomaga. Ale tylko uczestnicząc,
Obywatelskiego lub organizacja pozarządo-                 procesu debaty i narzędzi partycypacji. Może stąd   możemy, jako obywatele, czegoś się na-
wa). Rola eksperta w debacie jest uzasadnio-              ta ułomność naszych debat i konsultacji?            uczyć. Bo jak mieszkaniec miałby zdobywać




                                                                                                                                                                   fot.: archiwum bis
na, pod warunkiem, że zadbamy o właściwy                                                                      wiedzę potrzebną mu do współdecydowania
kontekst dla jego wypowiedzi. Niewątpliwie                e.ch.: Czy należy za ten brak wiedzy winić          w sprawach miasta? Chodzić na szkolenia?
ma sens debata fachowców reprezentujących                 obywateli?                                          Przeczytać książkę o architekturze?
różne punkty widzenia na dany problem,
dotyczący na przykład przestrzeni publicznej.             a.m.: A kogo?                                       a.m.: Ale żeby uczestniczących uczyć, potrzeb-
Pozwala to uczestnikom debaty lepiej zrozu-                                                                   ny jest pomysł na element edukacji w debacie
mieć złożoność sprawy. Jednak „wystawienie”               e.ch.: W ilu szkołach uczniowie ćwiczą              społecznej.
swojego eksperta wobec grupy nieprzygoto-                 debatę oksfordzką? W ilu uczy się skuteczne-
wanej do dyskusji na poziomie detali ociera               go dialogowania? A w ilu można się czegoś           e.ch.: Tak! I jeżeli taki pomysł się pojawi, ze
się o manipulację. Dotyczy to zarówno grup                dowiedzieć o planowaniu przestrzennym?              strony obywatela ważna i konieczna będzie
obywatelskich, zaskakujących urzędników                                                                       gotowość do poszerzania swoich kompe-
„swoim” ekspertem bez dania im możliwości                 a.m.: No szkoła nie nauczyła, ale…                  tencji, a władze miejskie powinny zadbać
wcześniejszego zapoznania się z ekspercki-                                                                    o to, żeby mieszkańców w potrzebną wiedzę
mi argumentami, jak i urzędników, którzy                  e.ch.: Władze miejskie przedstawiają obywa-         wyposażyć. Powinno to być traktowane
w konfrontacji z mieszkańcami wytaczają jak               telom jako przedmiot konsultacji opasłe tomy        jako wyrównywanie szans mieszkańców
działo na przykład fachowca od planowania                 dokumentów napisane prawniczym językiem             w procesie dialogu z ekspertami i urzędni-
przestrzennego lub ekologii. Powinna obowią-              – to też nie ułatwia sytuacji.                      kami. Trzeba mieszkańców w tym procesie
zywać zasada: ekspert kontra ekspert. Plus                                                                    wzmocnić, tak by oprócz wiedzy na temat
kultura dialogu, oczywiście!                              a.m.: Kto jest więc odpowiedzialny za to, że my,    przedmiotu debaty poznali również narzę-
                                                          mieszkańcy, nie wiemy tego, co powinniśmy           dzia dialogu społecznego. To jest rola władz
a.m.: Chciałabym się z tobą podzielić jeszcze jedną       wiedzieć, i nie umiemy odnaleźć się w procesie      miejskich.
rozterką obywatelską, dotyczącą przestrzeni pu-           partycypacji publicznej?
blicznych miasta. Ta sama rozterka dotyczy zresztą                                                            a.m.: Czy w naszym mieście władze się z tego
wszystkich innych tematów debaty publicznej.              e.ch.: Z tego,co mówisz, wynika, że                 zadania wywiązują?
Mieszkaniec, taki jak ja, biorąc udział w debacie,        większość ludzi nie powinna się w ogóle
dysponuje niewielką wiedzą na temat planowania            odzywać, bo nie są ekspertami. Jednak               e.ch.: Nie.
przestrzennego. Na żadnym etapie edukacji szkol-          w partycypacji chodzi, moim zdaniem,
nej takiej wiedzy mi nie zapewniono. Ludzie mają          raczej o proces niż o gotowy rezultat. Budo-        a.m.: To krótka i radykalna odpowiedź. Mało opty-
prawo do decydowania o przestrzeni publicznej,            wanie wspólnej perspektywy my, złożonej             mistyczna jak na koniec wywiadu. Potraktujmy ją
ale sami czują, że wielu rzeczy o niej nie wiedzą.        z elementów: my-mieszkańcy, my-radni                nie jako zarzut, ale jako diagnozę ważnej potrzeby
Nie wiedzą też, skąd potrzebną wiedzę, konkretną          i my-urzędnicy, to proces bolesny. Czasem           społecznej. Bardzo ci dziękuję za rozmowę.




                                                                   autoportret 2 [37] 2012 | 51

Más contenido relacionado

Destacado

Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architekturyDorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architekturyMałopolski Instytut Kultury
 
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)Małopolski Instytut Kultury
 
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejAgostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejMałopolski Instytut Kultury
 
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturoweJean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturoweMałopolski Instytut Kultury
 

Destacado (9)

Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architekturyDorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
Dorota Jędruch - Ludzie jako ludziki. Obraz użytkownika w teorii architektury
 
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
Monika Górska-Olesińska, Pisanie jaskiniowe (cave writing)
 
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiejAgostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
Agostino De Rosa, Ma. Pustka w przestrzeni chińskiej i japońskiej
 
Dorota Jędruch, Oko języka
Dorota Jędruch, Oko językaDorota Jędruch, Oko języka
Dorota Jędruch, Oko języka
 
Łukasz Dąbrowiecki - Uczestniczenie w praktyce
Łukasz Dąbrowiecki - Uczestniczenie w praktyceŁukasz Dąbrowiecki - Uczestniczenie w praktyce
Łukasz Dąbrowiecki - Uczestniczenie w praktyce
 
Anna Rumińska, Wizytowanie przestrzeni
Anna Rumińska, Wizytowanie przestrzeniAnna Rumińska, Wizytowanie przestrzeni
Anna Rumińska, Wizytowanie przestrzeni
 
Réjean Legault, Louis Kahn i życie materiałów
Réjean Legault, Louis Kahn i życie materiałówRéjean Legault, Louis Kahn i życie materiałów
Réjean Legault, Louis Kahn i życie materiałów
 
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturoweJean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
Jean Baudrillard, Drewno naturalne, drewno kulturowe
 
Tim Ingold, O klockach i węzłach
Tim Ingold, O klockach i węzłachTim Ingold, O klockach i węzłach
Tim Ingold, O klockach i węzłach
 

Más de Małopolski Instytut Kultury

PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)Małopolski Instytut Kultury
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...Małopolski Instytut Kultury
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...Małopolski Instytut Kultury
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...Małopolski Instytut Kultury
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 

Más de Małopolski Instytut Kultury (20)

Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdfOficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
 
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
 
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa) PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 

Ja i my w dialogu społecznym. Rozmowa mieszkanki z działaczką - Anna Miodyńska, Ewa Chromniak

  • 1. o tw ic nt es cz u e n w ty k A JA i MY w dialogu Aktywne społecznym uczestnictwo Rozmowa mieszkanki z działaczką O  partycypacji trudno mówić w spo- sób neutralny, jej istotą jest bowiem uczestnictwo – i w tym sensie samo podjęcie przez nas tematu może być odczytane jako gest polityczny. Polityczność tę anna miodyńska: Uczestniczę w konsulta- rozumiemy szeroko, w duchu znacznie dawniejszej, cjach społecznych na temat przestrzeni pu- choć wciąż aktualizowanej tradycji: jako zaangażo- blicznych mojego miasta od dekady. Ulubionym wanie w tę sprawę publiczną, którą stanowi publicz- zarzutem mieszkańców wobec urzędników na przestrzeń. Jej kształt nas nieodmiennie dotyka miejskich jest ich niekompetencja oraz/lub brak i dotyczy, decyduje bowiem o tym, kim jesteśmy. decyzyjności w sprawach, w jakich obywatele na debatę przyszli. Kompetencje obywateli debatu- Za właściwą formę tak rozumianego uczestnictwa jących legitymizuje sam fakt mieszkania w mie- w przestrzeni, która nas otacza, uznaliśmy przeka- ście, co nie jest bezzasadne: mieszkanie w bloku zanie głosu osobom i organizacjom angażującym od pięćdziesięciu lat czyni mnie specjalistką od się na co dzień w działania na rzecz partycypacji mieszkania w bloku. Czasem mam jednak wraże- mieszkańców w decyzjach dotyczących zamieszki- nie, że to za mało. Kto jest tym mądrym w deba- wanej przez nich przestrzeni. cie społecznej? Naszym celem nie jest ani udzielanie poparcia, ani ewa chromniak: Widzę tu pewną prawi- krytyczne podważanie ocen i poglądów politycz- dłowość, która dotyczy zarówno organizacji nych wyrażonych przez Autorów artykułów publi- pozarządowych, jak i pojedynczych obywateli. kowanych w tej części numeru. Istotniejsze wydało Utarło się takie powiedzenie: z nami grzecznie nam się stworzenie takiej przestrzeni, w której – my społecznie. Mam prawo do niewiedzy, Czytelnicy „Autoportretu” będą mogli bezpośred- ponieważ robię coś (uczestniczę w konsulta- nio zapoznać się z doświadczeniami i opiniami cjach społecznych) dla dobra ogółu, za darmo. tych, którzy postanowili – często w naszym imieniu Wiele osób wychodzi z założenia (na pewno nie – aktywnie i bezpośrednio włączyć się w proces do końca fałszywego), że skoro tu mieszkam, kształtowania przestrzeni publicznych. wiem wszystko o tym miejscu i jego mieszkań- cach. Rozciąga się więc osobiste doświadczenie Redakcja „Autoportretu” na doświadczenie wspólnoty (na przykład: mieszkańców dzielnicy). Uważam, że jednym z problemów z partycypacją jest fakt, że nie autoportret 2 [37] 2012 | 48
  • 2. Działania w ramach programu „Autoportret. Debaty” prowadzonego przez Annę Miodyńską. Mieszkańcy Podgórza debatują nad zagospodarowaniem terenu zielonego przy ulicy Lipskiej w Krakowie. potrafimy myśleć w kategoriach MY. Raczej ja który z racji sprawowanej funkcji powinien ma decydować każdy mieszkaniec. Ja najlepiej i moje sprawy. rozumieć, na czym polega demokracja, czułabym się w tym procesie wówczas, gdybym rozumie ją opacznie. Ja, ponieważ jestem była w niego włączona na każdym poziomie a.m.: Czyli moje okno i jedno drzewo, które mi w mniejszości, nie mam prawa dbać o swoje decyzyjności. Gdyby umożliwiono mi udział widok zasłania... interesy. A więc mamy dwie perspektywy re- w tworzeniu strategii rozwoju miasta, znacz- lacji ja–my: z jednej strony ja dbam o swoje nie łatwej byłoby mi myśleć w kategoriach e.ch.: A dzieje się tak dlatego, że nikt nas interesy i nie dostrzegam interesu nas, my o sprawach ulicy czy osiedla. Mówiąc myślenia w kategoriach my nie uczy. Też dla- z drugiej myślenie wyłącznie w kategorii o umożliwieniu udziału, myślę o takiej formie tego, że nie ma takiej przestrzeni, w której my ogranicza, a czasem wręcz unicestwia zaproszenia mnie do współdecydowania, że- możemy w kategoriach my rozmawiać. korzyści pojedynczej osoby. I to jest dylemat bym chciała i umiała z tego prawa skorzystać. demokracji: w jakich sprawach większość Oraz o takim przedstawieniu mi tematu, abym a.m.: A jeśli już myślimy w kategoriach my, to jak ma decydować o mniejszości. umiała dostrzec zarówno interes ja, jak i in- fot.: archiwum mik szerokie powinno ono być? my – mieszkańcy parteru, teres my. Krótko mówiąc: zaletą zapraszania my – mieszkańcy ulicy, czy my – mieszkańcy miasta? a.m.: Jest to bardzo widoczne w debacie spo- mieszkańców do partycypacji na każdym jej łecznej na temat przestrzeni publicznej miasta. poziomie jest to, że mogą oni widzieć wyraź- e.ch.: Kiedyś doświadczyłam tego sama, gdy Czy o konkretnych placach, ulicach i parkach nie zarówno duży obrazek (miasto), jak i mały walczyłam, dosłownie, o progi spowalniają- powinni decydować mieszkańcy fizycznie z tymi (swoje osiedle). ce na mojej ulicy. Wzięłam sprawę w swoje miejscami związani (lokatorzy najbliższych ręce i udałam się w imieniu mieszkańców budynków, ludzie, którzy tam pracują), czy a.m.: Pomówmy o sporze – relacji nieuniknionej mojej kamienicy do radnego dzielnico- mieszkańcy całego miasta? Słowem: jak duże my przy wspólnym decydowaniu. Zdarza się on już wego. Ponieważ taką sprawę stosownemu ma prawo głosu? Kto decyduje o Rynku Głównym na poziomie MY-mieszkańcy jednego mieszkania, urzędowi powinna zgłosić Rada Dzielnicy. w Krakowie? Sąsiedzi? Turyści? Krakowianie? więc cóż dopiero na poziomie MY-mieszkańcy Tam usłyszałam, że przychodzę z własnym A może wszyscy Polacy? miasta. Spór jest nie tylko nieunikniony, ale interesem, droga ta prowadzi bowiem do i niezbędny do wprowadzania zmian. Wydaje mi dużego osiedla i ludzie muszą nią sprawnie e.ch.: Rozwiązania niestety nie mam, ale się, że twórczy spór jest niemożliwy tam, gdzie i szybko dojeżdżać. I że to osiedle ma więcej uważam, że partycypacja w planowaniu prze- decydenci i obywatele mówią różnymi języka- mieszkańców niż moja ulica… Człowiek, strzennym nie oznacza, że w każdej sprawie mi, inaczej rozumieją kluczowe pojęcia debaty autoportret 2 [37] 2012 | 49
  • 3. o tw ic nt es cz u e n w ty k A i niewłaściwie odczytują wzajemne intencje. e.ch.: Ja częściej zabieram głos jako organiza- organizacja ma zwykle trochę skuteczniej- Odnoszę wrażenie, że to nie jest konflikt twórczy, cja pozarządowa niż jako obywatelka. Na tym sze niż pojedynczy obywatele narzędzia do o którym pisał Markus Miessen w swojej książce polega moja praca oraz działalność społeczna. prowadzenia dialogu z władzami. Chociaż są The Nightmare of Participation, przenoszący debatę Wypowiadam się w imieniu mojej organiza- oczywiście bardzo kompetentni obywatele publiczną na wyższy poziom. Wydaje się, że cji, ale też często w imieniu szerszego grona i mało kompetentne organizacje pozarządowe. w naszej debacie o mieście nie jest możliwy nawet ngo – Krakowskiego Porozumienia Organiza- Jednym z narzędzi, jakimi mogą posługiwać się dobry konflikt, a co dopiero konsensus. cji Obywatelskich. Nie mogę powiedzieć, że organizacje w dialogu z władzami, są Komisje jesteśmy zawsze i wszędzie poważniej trakto- Dialogu Obywatelskiego. Do powołania takiej e.ch.:To jedna rzecz. Drugą jest nieumiejęt- wani w dyskusji niż pojedynczy, niezrzeszeni komisji w Krakowie potrzeba minimum ośmiu ność prowadzenia debaty. W dobrej debacie obywatele. Ostatnio prowadziłam szkolenie organizacji. Pojedynczy obywatel tego instru- punktem wyjścia jest akceptacja każdego, kto na temat modelu współpracy miasta z organi- mentu nie ma. Jest również „specjalna” Uchwa- ma inne zdanie. zacjami pozarządowymi i tam usłyszałam za- ła o konsultacjach z organizacjami w sprawie rzut, że ngo uzurpują sobie prawo mówienia niektórych polityk samorządowych – to a.m.: Kto kogo powinien nauczyć debatowania? w imieniu obywateli. Więc nie zgodziłabym narzędzie również zarezerwowane dla ngo. Ale się z twoimi spostrzeżeniami, że organizacje już w sprawach przestrzeni, w konsultacjach e.ch.: Gdy nie rozumiemy się nawzajem, po- pozarządowe (czy lepiej może mówić: społecz- planów zagospodarowania przestrzennego trzebny jest moderator, przewodnik, tłumacz. ne) są lepiej traktowane przez urzędników uwaga zgłoszona przez ngo i spostrzeżenie Osoba lub instytucja. Warto do tego wyzwania miejskich niż pojedynczy mieszkańcy. Trzeba pojedynczego mieszkańca mają podobną wagę. podejść systemowo. Być może w tej roli spraw- by zbadać, ile pozytywnie zweryfikowanych dziłyby się organizacje pozarządowe. uwag zgłoszonych zostało przez organiza- Jest też oczywiście aspekt psychologiczny, cje, a ile przez obywateli. Patrząc z punktu potwierdzający twój punkt widzenia. Już sam a.m.: Bywając na różnych spotkaniach, które widzenia Uchwały Rady Miasta o konsulta- fakt, że ludzie się zorganizowali w formal- w intencji organizatorów miały być debatami nad cjach społecznych przy realizacji inwestycji ną strukturę stowarzyszenia, nawet takiego sprawami miasta, obserwuję powtarzający się miejskich – nie ma różnicy między organiza- bez osobowości prawnej, że po drodze na- scenariusz. Z jednej strony urzędnicy miejscy oraz cjami a indywidualnymi osobami, co więcej byli umiejętności dialogowania, wspólnego radni, których zresztą mieszkańcy wrzucają do mieszkańcy mają inicjatywę uruchomienia podejmowania decyzji, procentuje w procesie jednego worka z urzędnikami, tracąc tym samym konsultacji, a organizacje nie. współdecydowania na szerszym forum. Za- potencjalne wsparcie ze strony swoich przedstawi- pewne jest i tak, że urzędnicy współpracujący cieli; po drugiej stronie mentalnej barykady okopują a.m.: No tak, ale ty możesz powiedzieć: występuję z mieszkańcami liczą się bardziej (może nie do się mieszkańcy. Przez pewien czas odbywa się coś w imieniu 50, 100, 500 członków mojej organizacji, końca świadomie) z głosami ngo niż pojedyn- na podobieństwo przeciągania liny – bez szans na a ja wypowiadam się najwyżej w imieniu kilku moich czych osób. dialog. Po chwili z grona mieszkańców wyłania się sąsiadów. Nawet nie wiem, czy mogę ich reprezen- trzeci aktor: organizacja pozarządowa. Jej przedsta- tować… To jednak nie to samo. a.m.: A może ngo jest po prostu bardziej skuteczna? wiciel zabiera głos, używając formalnego języka Determinacja obywatela, nawet bardzo radykalne- przyczyn i skutków, zamiast skarg i pobożnych e.ch.: Możesz założyć komitet. Wystarczy, że go, kiedyś się kończy. A organizacja, dzieląc zadania życzeń padają pomysły i bardzo konkretne pytania. zbierzesz ich podpisy. między swoich członków, może dłużej drążyć I oto obywatele widzą, że po ich stronie walczy ktoś, sprawę. kto używa języka ustaw i kogo urzędnicy traktują a.m.: A jak nie mam podpisów? mniej protekcjonalnie niż ich. NGO-sy wydają się e.ch.: Łatwej też zarzucić partykularyzm bardziej upoważnione niż pojedynczy obywatel e.ch.: To gorzej (śmiech). Chcę tylko powie- i skompromitować roszczenia pojedynczego do wypowiadania się w imieniu zbiorowości, czyli dzieć, że niezależnie od twojego odczucia, obywatela niż całej organizacji. używania komunikatu my. Czy aby mieć wpływ na ngo nie ma żadnych forów. W ustawie o kon- wizerunek i funkcjonowanie miasta, mieszkańcy sultacjach społecznych ngo równa się poje- a.m.: Oprócz mieszkańców, organizacji pozarządo- powinni zapisywać się do organizacji społecznych? dynczy obywatel. Mogę się zgodzić z tobą, że wych, radnych i urzędników na scenie konsultacji autoportret 2 [37] 2012 | 50
  • 4. Zespół Biura Inicjatyw Społecznych (BIS) , którego prezesem jest Ewa Chromniak społecznych występują także eksperci. Jaka jest ich rola? Czy ekspert może być narzędziem manipulacji zwykłymi obywatelami? e.ch.: Ekspertów na ogół powołuje i włącza do debaty urząd miasta lub gminy. Źle się dzieje, kiedy dochodzi do konfrontacji ekspert– mieszkańcy. W takiej debacie obywatele są na straconej pozycji wobec żonglującego danymi fachowca. Bywa, że eksperta powołuje strona i podstawową – bo nie chodzi o ekspercką – po- wydaje się, że partycypacja bardziej ludziom obywatelska (na przykład Komisja Dialogu zyskać. Do tego dochodzi nieznajomość samego szkodzi niż pomaga. Ale tylko uczestnicząc, Obywatelskiego lub organizacja pozarządo- procesu debaty i narzędzi partycypacji. Może stąd możemy, jako obywatele, czegoś się na- wa). Rola eksperta w debacie jest uzasadnio- ta ułomność naszych debat i konsultacji? uczyć. Bo jak mieszkaniec miałby zdobywać fot.: archiwum bis na, pod warunkiem, że zadbamy o właściwy wiedzę potrzebną mu do współdecydowania kontekst dla jego wypowiedzi. Niewątpliwie e.ch.: Czy należy za ten brak wiedzy winić w sprawach miasta? Chodzić na szkolenia? ma sens debata fachowców reprezentujących obywateli? Przeczytać książkę o architekturze? różne punkty widzenia na dany problem, dotyczący na przykład przestrzeni publicznej. a.m.: A kogo? a.m.: Ale żeby uczestniczących uczyć, potrzeb- Pozwala to uczestnikom debaty lepiej zrozu- ny jest pomysł na element edukacji w debacie mieć złożoność sprawy. Jednak „wystawienie” e.ch.: W ilu szkołach uczniowie ćwiczą społecznej. swojego eksperta wobec grupy nieprzygoto- debatę oksfordzką? W ilu uczy się skuteczne- wanej do dyskusji na poziomie detali ociera go dialogowania? A w ilu można się czegoś e.ch.: Tak! I jeżeli taki pomysł się pojawi, ze się o manipulację. Dotyczy to zarówno grup dowiedzieć o planowaniu przestrzennym? strony obywatela ważna i konieczna będzie obywatelskich, zaskakujących urzędników gotowość do poszerzania swoich kompe- „swoim” ekspertem bez dania im możliwości a.m.: No szkoła nie nauczyła, ale… tencji, a władze miejskie powinny zadbać wcześniejszego zapoznania się z ekspercki- o to, żeby mieszkańców w potrzebną wiedzę mi argumentami, jak i urzędników, którzy e.ch.: Władze miejskie przedstawiają obywa- wyposażyć. Powinno to być traktowane w konfrontacji z mieszkańcami wytaczają jak telom jako przedmiot konsultacji opasłe tomy jako wyrównywanie szans mieszkańców działo na przykład fachowca od planowania dokumentów napisane prawniczym językiem w procesie dialogu z ekspertami i urzędni- przestrzennego lub ekologii. Powinna obowią- – to też nie ułatwia sytuacji. kami. Trzeba mieszkańców w tym procesie zywać zasada: ekspert kontra ekspert. Plus wzmocnić, tak by oprócz wiedzy na temat kultura dialogu, oczywiście! a.m.: Kto jest więc odpowiedzialny za to, że my, przedmiotu debaty poznali również narzę- mieszkańcy, nie wiemy tego, co powinniśmy dzia dialogu społecznego. To jest rola władz a.m.: Chciałabym się z tobą podzielić jeszcze jedną wiedzieć, i nie umiemy odnaleźć się w procesie miejskich. rozterką obywatelską, dotyczącą przestrzeni pu- partycypacji publicznej? blicznych miasta. Ta sama rozterka dotyczy zresztą a.m.: Czy w naszym mieście władze się z tego wszystkich innych tematów debaty publicznej. e.ch.: Z tego,co mówisz, wynika, że zadania wywiązują? Mieszkaniec, taki jak ja, biorąc udział w debacie, większość ludzi nie powinna się w ogóle dysponuje niewielką wiedzą na temat planowania odzywać, bo nie są ekspertami. Jednak e.ch.: Nie. przestrzennego. Na żadnym etapie edukacji szkol- w partycypacji chodzi, moim zdaniem, nej takiej wiedzy mi nie zapewniono. Ludzie mają raczej o proces niż o gotowy rezultat. Budo- a.m.: To krótka i radykalna odpowiedź. Mało opty- prawo do decydowania o przestrzeni publicznej, wanie wspólnej perspektywy my, złożonej mistyczna jak na koniec wywiadu. Potraktujmy ją ale sami czują, że wielu rzeczy o niej nie wiedzą. z elementów: my-mieszkańcy, my-radni nie jako zarzut, ale jako diagnozę ważnej potrzeby Nie wiedzą też, skąd potrzebną wiedzę, konkretną i my-urzędnicy, to proces bolesny. Czasem społecznej. Bardzo ci dziękuję za rozmowę. autoportret 2 [37] 2012 | 51