2. utrzymanie pacjenta
w terapii
wiara w sposób
leczenia ma sama w
sobie terapeutyczne
działanie
źródło nadziei, które
występuje wyłącznie
w grupie –
obserwowanie
poprawy u innych
wiara terapeutów w
siebie i skuteczność
swojej grupy
3. Pacjenci czują się wyjątkowi w swym nieszczęściu, jedynie oni mają pewne przerażające
lub niemożliwe do zaakceptowania problemy, myśli, impulsy lub fantazje.
Ze względu na swą skrajną izolację społeczną, mają podwyższone poczucie
wyjątkowości.
Ulga.
Uczuciu bliższego kontaktu ze światem
WITAMY WŚRÓD LUDZI
4. udzielenie informacji,
zmiana zakłócających wzorców myślenia
strukturyzacja grupy
wyjaśnienie procesu chorobowego
siła wiążąca
uporządkowanie świata
Udzielanie bezpośrednich porad przez członków
niezbyt pomocne, ale doceniają wsparcie i
zrozumienie
5. Terapia grupowa to sposobność
zrobienia czegoś pożytecznego dla
innych.
Elastyczne zmieniania ról: odbiorcy i
dawcy pomocy.
Inni udzielają wsparcia, przywracają
zaufanie, dają sugestie i zapewniają
wgląd; dzielą się ze sobą podobnymi
problemami. Członkowie grupy
zaakceptują uwagi od innego członka
dużo łatwiej niż od terapeuty
grupowego.
„Jak ślepy może prowadzić ślepego?"
lub „Co mogą dać mi osoby, które są
tak samo zaburzone jak ja?
Skończymy, ciągnąc się nawzajem na
dno".- „Nie mam niczego
wartościowego do ofiarowania.”
„Sens życia jest
zawsze zjawiskiem
pochodnym, które
przybiera realną
postać, gdy
wykroczyliśmy poza
siebie, gdy
zapomnieliśmy o
sobie i jesteśmy
pochłonięci kimś (lub
czymś) poza nami.”
6. Jeśli prowadzący są postrzegani jako postacie
rodzicielskie, będą wywoływać reakcje związane z
postaciami rodziców/autorytetów:
postacie
autorytetów/rodziców
postacie
rówieśników/rodzeństwa
głębokie osobiste
przeżycia
silne emocje i bliska
zażyłość
wrogie uczucia oparte na
współzawodnictwie
niektórzy bezradni i zależni
od terapeutów, którym
przypisują nierealistyczną
wiedzę i siłę;
Inni ślepo się im
przeciwstawiają, uważając, że
są przez nich traktowani jak
dzieci i kontrolowani;
wystrzegają się terapeutów,
sądzą bowiem, że ci chcą ich
ograbić z indywidualności;
próbują poróżnić
koterapeutów, aby wzbudzić
„rodzicielskie" waśnie i
rywalizację; odsłaniają się
najbardziej, gdy jeden z nich
jest nieobecny;
zawzięcie współzawodniczą z
innymi członkami, licząc na
przyciągnięcie jak największej
uwagi i troski terapeutów;
zazdrość, gdy uwaga
prowadzącego skupia się na
innych członkach;
tracą energię na poszukiwania
sprzymierzeńców pośród
innych członków w celu
spowodowania klęski
terapeutów;
zaniedbują własne potrzeby w
pozornie bezinteresownych
staraniach o ugłaskanie
prowadzących i innych
członków.
7. Bezpośredni:
Np. członkowie grupy mogą być proszeni o odgrywanie roli osoby starającej się o pracę
lub proponującej komuś randkę.
Pośredni:
Uczestnicy grupowej terapii dynamicznej, w której obowiązują normy zachęcające do
otwartego udzielania informacji zwrotnych, mogą uzyskać dużo danych na temat
nieadaptacyjnego zachowania społecznego.
8. W trakcie terapii indywidualnej pacjenci mogą,
w określonym czasie, siedzieć, chodzić,
mówić, a nawet myśleć tak jak ich terapeuci.
Jeśli terapeuta jest tolerancyjny i elastyczny,
pacjenci także mogą sobie przyswoić takie
cechy. Jeśli terapeuta odsłania się i akceptuje
swoje ograniczenia, nie zachowując się przy
tym niepewnie lub obronnie, to pacjenci są
bardziej skłonni do tego, żeby nauczyć się
akceptować swoje niedociągnięcia.
Członkowie grupy nie tylko przyjmują cechy i
style terapeuty, ale niekiedy mogą sobie
nawet przyswoić jego złożony system
wartości.
Obserwowania terapii innego członka z
podobną konstelacją problemów - zjawisko to
zwane jest zazwyczaj terapią zastępczą lub
terapią widza. W ciągu całej terapii pacjenci
jak gdyby „przymierzają" pojedyncze
zachowania innych ludzi, a następnie
porzucają je jako niedopasowane.
Proces ten może mieć trwały wpływ
terapeutyczny; dowiedzenie się, jacy nie
jesteśmy, stanowi krok na drodze do
odkrycia, jacy jesteśmy.
9. Terapia jest doświadczeniem
emocjonalnym oraz
korektywnym.
Musimy doświadczyć czegoś
mocno; musimy jednak także,
za pomocą naszego umysłu,
zrozumieć implikacje tego
doświadczenia emocjonalnego
Nawet nieznaczne przesunięcia
interpersonalne mogą być
odbiciem głębokiej zmiany oraz
wymagają uznania i
wzmocnienia ze strony
terapeuty i członków grupy.
„tu i teraz"
tzn. na tym, co dzieje się w tym
pomieszczeniu w bezpośredniej
teraźniejszości)
Mikrokosmos
Terapeuta lub inni członkowie
grupy mogą odczuwać złość w
stosunku do innej osoby w
grupie, mogą czuć się przez nią
wykorzystani, wyssani do cna,
starci na miazgę, onieśmieleni,
znudzeni, doprowadzeni do
płaczu lub mogą odnosić się do
niej emocjonalnie na
nieskończenie wiele innych
sposobów. Uczucia te stanowią
informacje - cząstkę prawdy o
innej osobie - i muszą być
poważnie traktowane przez
terapeutę. Terapeuci muszą być
zdolni do uważnego śledzenia
własnych reakcji na pacjenta, co
jest zasadniczą umiejętnością w
modelach relacyjnych.
10. Odpowiednikiem
relacji pacjent-
terapeuta w
terapii
indywidualnej
jest szersze
pojęcie,
obejmujące
relację jednostki
z terapeutą
grupowym, z
innymi
członkami grupy
i z grupą jako
całością
„Duch
zespołowy".
Grupy o
większym
poczuciu
solidarności lub
„naszości" cenią
siebie wyżej i
będą się bronić
przed
zagrożeniami
zewnętrznymi
lub
wewnętrznymi.
Spójność
Atrakcyjność
grupy dla jej
członków.
Członkowie
spójnej grupy
odczuwają
serdeczność i
komfort oraz mają
poczucie
przynależności do
niej; cenią grupę, a
jednocześnie
czują, że są
cenieni,
akceptowani i
wspierani przez
innych członków.
Spójność jest
niezbędna do
tego, żeby
mogły działać
inne czynniki
terapeutyczne!
Pozytywna pętla
samowzmocnien
ia:
zaufanie-
odsłonięcie się-
empatia- -
akceptacja-
zaufanie.
Wielu pacjentów nie miało okazji odnieść korzyści z długotrwałej, silnej
akceptacji rówieśników w dzieciństwie. Dlatego potwierdzenie ich wartości
przez innych członków grupy jest dla nich nowym i istotnym doświadczeniem.
Co więcej, akceptacja i zrozumienie wśród członków grupy może nieść ze sobą
większą siłę i treść niż akceptacja ze strony terapeuty.
11. W ciągu wieków osoby cierpiące były poddawane przeczyszczeniu w celu
usunięcia z nich nadmiaru żółci, złych duchów i zakaźnych toksyn (samo
słowo wywodzi się z greckiego „oczyścić"). Katharsis nie wystarcza.
Przez całe życie mamy do czynienia z rozładowaniami emocji, niekiedy
bardzo silnymi, ale nie prowadzą one do zmiany.
Ekspresja emocjonalna jest bezpośrednio związana z nadzieją i
poczuciem osobistej skuteczności. Odsłonięcie własnych emocji jest
także związane ze zdolnością radzenia sobie: artykulacja własnych
potrzeb przez jednostkę pomaga jej i ludziom w jej otoczeniu w
twórczym reagowaniu na wyzwania życiowe.
Otwarte wyrażanie afektu jest zatem niezbędne w procesie
terapeutycznym; gdyby go zabrakło, grupa uległaby degeneracji i
zamieniła się w sterylne ćwiczenie akademickie. Pozornie przytłumione
wyrażenie emocji może u bardzo zahamowanej jednostki stanowić
wydarzenie o znacznej intensywności.
12. 1. Przyznanie, że życie jest czasami krzywdzące i
niesprawiedliwe.
2. Przyznanie, że ostatecznie nie ma ucieczki od
niektórych życiowych cierpień i od śmierci.
3. Przyznanie, że niezależnie od tego, jak bardzo
zbliżę się do innych ludzi, muszę sam zmagać się z
życiem.
4. Stawienie czoła podstawowym zagadnieniom
mego życia i śmierci, a przez to przejście przez życie
bardziej uczciwie i nieprzejmowanie się tak bardzo
błahostkami.
5. Przekonanie się, że muszę wziąć na siebie
ostateczną odpowiedzialność za własne życie,
niezależnie od porad i wsparcia, jakie otrzymuję od
innych.
Czynniki odnoszą się do egzystencji - do naszej
konfrontacji z kondycją ludzką - konfrontacji, która
uczy nas o przykrych faktach egzystencjalnych: o
naszej śmiertelności, naszej wolności i
odpowiedzialności za stworzenie własnego projektu
życiowego, o naszej samotności wynikającej stąd,
że zostaliśmy sami wrzuceni w istnienie, i o naszych
poszukiwaniach sensu życia na przekór temu, że
dość niefortunnie znaleźliśmy się w świecie, który
sam w sobie nie ma znaczenia.
•odpowiedzialność,
•pierwotna samotność,
•przypadkowość,
•kapryśność egzystencji,
•uznanie naszej śmiertelności i wynikających z niej
konsekwencji dla kierowania własnym życiem.
13. Stadium początkowe:
orientacja, niepewne
uczestnictwo,
poszukiwanie sensu,
zależność
Stadium drugie:
konflikt, dominacja,
bunt
Stadium trzecie:
rozwój spójności
•Poczatkowa faza wsparcia
•Faza prawdziwej pracy
grupowej
Wewnątrz czy na
zewnątrz
Na górze
czy na dole
Blisko czy
daleko
14. Grupy najpierw
zajmują się
zadaniem
wstępnego
zaangażowania
członków i
związania ich z
grupą.
„Jak to ma mi pomóc? Co to wszystko ma wspólnego z rozwiązaniem moich
problemów?".
Oceniają siebie nawzajem i grupę.
Poszukiwanie aprobaty, akceptacji, szacunku lub dominacji.
Odrzucają lub deprecjonują grupę,
Wielu członków podatnych na zranienia.
Terapeuta jest identyfikowany jako zawodowy uzdrawiacz, jest gospodarzem
grupy
Uczestnicy podchodzą do problemów w sposób racjonalny;
Wewnątrz czy na
zewnątrz
15. „Napierające"
stadium
Kontrola, władza, status, współzawodnictwo i indywidualne zróżnicowanie
Konflikt między członkami lub między członkami a prowadzącym. Stopniowo
wyłania się hierarchia kontroli, porządek społeczny dziobania.
Pojawienie się wrogości wobec terapeuty jest w rozwoju grupy nieuchronne.
Magiczne atrybuty, niechęc wobec odsłonięcia, ulubione dziecko terapeuty .
Trudne i nieprzyjemne dla terapeuty grupowego. Musi się nauczyć odróżniania
ataku skierowanego na niego osobiście i ataku na jego rolę w grupie.
Terapeuta, który wytrzyma atak, pokaże grupie, że agresja nie musi być
śmiertelna i może być w grupie wyrażona i zrozumiana.
Jeszcze innym źródłem konfliktu w grupie jest wewnętrzny proces zmiany. Na
początku wielu pacjentom brakuje umiejętności analizowania siebie i
akceptowania informacji zwrotnych.
Na górze
czy na dole
16. Stłumienie wrogości wobec
terapeuty
Posłanie egnergii
przemieszczonej,
skierowanej poza obiekt
agresji.
Zmowa z terapeutą.
Prowadzący, który nie
może być otwarcie
krytykowany, jest na ogół
przyczyną poszukiwania
kozła ofiarnego.
Atak na kolegę jest
bezpieczniejszym sposobem
wyrażenia agresji i
rywalizacji lub podniesienia
swojego statusu w grupie.
Niieświadoma potrzeba
rzutowania przez członków
grupy nieakceptowanych
aspektów swego Ja na inną
osobę w celu zmniejszenia
ryzyka odrzucenia przez
grupę.
Członek grupy poświęcony
przez grupę w imię
skrytego i nieopatrznego
przekonania, że gdyby
tylko nie było tej osoby,
grupa stałaby się oazą
szczęśliwości.
17. Długa,
produktywna faza
robocza, dla
której
charakterystyczna
jest zażyłość,
zaangażowanie i
autentyczna
spójność.
Świadomość solidarności z grupą, wspólny cel i duch zespołowy, zgodne
działanie, współpraca i wzajemne wsparcie grupy, integracja i wzajemność grupy,
jedność świadomości wspólnoty, wsparcie i swoboda komunikacji oraz
ustanowienie zażyłości i zaufania między kolegami. Świat równowagi, rezonansu,
bezpieczeństwa, większego zaangażowania, zaufania i odsłonięcia się.
Główną troską grupy jest
zażyłość i bliskość.
Często grupa tłumi wszelkie przejawy negatywnego afektu w imię spójności.
Wszystko jest słodyczą i światłem, a grupa wygrzewa się w promieniach nowo
odkrytej jedności. Dopiero po wyrażeniu wszystkich afektów i
zaakceptowaniu może nastąpić prawdziwa praca.
W stadium rosnącej
spójności można
wyróżnić dwie fazy:
początkową fazę wielkiego wzajemnego wsparcia
(grupa przeciwko światu zewnętrznemu)
bardziej zaawansowaną fazę pracy grupowej lub
prawdziwej pracy zespołowej.
Blisko czy
daleko
18. •Terapeuci cenią takich pacjentów, ponieważ
zapewniają oni skupienie gniewu w grupie,
stymulują ekspresję emocji oraz wzmagają
zainteresowanie i ekscytację spotkaniem.
•Inni członkowie na początku często cieszą się ze
sposobności schowania się za kimś, kto
pierwszy zbada niepewny dla nich teren.
•Awanturowali się, wściekle mobilizowali grupę, a
następnie znikali. Terapeuci opisywali ich rolę
jak „katalizator", „tarcza", „wrogi interpretator"
czy .jedyna szczera osoba".
•Niektórzy od początku występowali przeciwko
terapeucie. Jeszcze inni, z poważnymi
konfliktami w sferze zażyłości, której zarówno
pragnęli, jak i się obawiali, zaczęli się odsłaniać i
usilnie namawiali grupę, żeby to odwzajemniła,
często w szaleńczym tempie.
•Popełnienie społecznego samobójstwa.
•Reakcja terapeuty na nieobecność różnych
członków grupy.
Osoby przejawiające
skłonności
monopolistyczne,
ekshibicjonizm, bezładne
odsłanianie się lub
nieokiełznaną skłonność
do sprawowania kontroli.
19. Jednostkiteodczuwająniepokój,gdymilczą;
wtrącająsięzapomocąróżnorodnychtechnik:
pośpiesznego wypełniania nawet
najkrótszych okresów milczenia,
odpowiadania na każdą wypowiedź w
grupie,
ciągłego odnoszenia się do
problemów mówiącego przez
powtarzanie„Też mam taki problem".
opisywanie w najdrobniejszych
szczegółach, rozmów z innymi
wabiąc dziwacznymi, zagadkowymi
lub seksualnie pikantnymi treściami
metoda kryzysów: regularnie
przedstawiają grupie poważne
wstrząsy życiowe, które zawsze
wydają się wymagać nagłej i
wzmożonej uwagi. Problemy innych
sprawiają w tym kontekście wrażenie
banalnych.
Destrukcyjnywpływnaspójność.
próbą poradzenia sobie z lękiem; gdy
wyczuwa coraz większe napięcie i niechęć w
grupie, jego lęk narasta, a wraz z nim
tendencja do kompulsywnego mówienia.
Pacjent zawsze utrzymuje dynamiczną
równowagę z grupą, która dopuszcza lub
popiera takie zachowania:
•wykonał całe odsłonięcie się
•robił z siebie głupca
•służył jako piorunochron skupiający złość
uczestników
20. Pacjenci mogą milczeć z wielu powodów.
•dojmujący strach przed odsłonięciem się
•silny konflikt dotyczący agresji, nie mogą się zdobyć na pewność siebie, nieodłącznie związaną z
mówieniem
•niektórzy czekają na przebudzenie i ożywienie przez wyidealizowanego opiekuna - w magiczny sposób
uratowani
•wymagają od siebie jedynie doskonałości, nigdy nie mówią, gdyż obawiają się sromotnej porażki
•próbują podtrzymać dystans lub kontrolę
•czują się szczególnie zagrożeni przez określonego członka grupy i mają zwyczaj mówienia tylko pod
jego nieobecność.
•zabierają głos tylko na spotkaniach w mniejszym gronie lub bez udziału prowadzącego
•milczą z obawy, że zostaną uznani za słabych, mdłych lub ckliwych
•w celu ukarania pozostałych osób lub zmuszenia grupy do zwrócenia na nich uwagi
Grupa będzie coraz bardziej sfrustrowana i zmęczona przymilnym nadganianiem i zachęcaniem milczącego,
zablokowanego pacjenta. W obliczu dezaprobaty grupy pacjent zostanie jeszcze bardziej zepchnięty na
margines, a jego szanse na aktywne uczestnictwo będą mniejsze niż kiedykolwiek.
21. Pacjenci skarżą się, że:
•nigdy nie mają innym nic do
powiedzenia
•na przyjęciach stoją w
odosobnieniu
•nikt nie zaprasza ich do
siebie częściej niż raz
•są wykorzystywani jedynie
jako obiekty seksualne
•są zahamowani, nieśmiali,
społecznie niezdarni, puści
lub bezbarwni
w grupie terapeutycznej
•bardzo zahamowany
•brakuje spontaniczności
•nigdy nie podejmuje ryzyka
•wypowiedzi są zawsze
„bezpieczne"(i przewidywalne)
•służalczy i starannie unikający
jakichkolwiek oznak
agresywności,
•często przejawiają tendencje
masochistyczne
•mówi to, czego w ijego
przekonaniu wymaga od
niego otoczenie
•trzyma się konkretów
•cierpi na brak wyobraźni
•koncentruje się na
szczegółach operacyjnych, a
nie na przeżywaniu
Pod względem stylu
społecznego bardzo się różnią.
Postawa:
•milcząca
•sztywna i hiperracjonalna
•nieśmiała i usuwająca się w
cień
•zależna
•wymagająca
Znudzeniu
trzeba
przeciwstawić
ciekawość!
22. Charakterystyka Błędne koło
Pośrednio lub bezpośrednio
proszą grupę o pomoc,
przedstawiając problemy lub
skargi, a następnie
odrzucają każdą oferowaną
pomoc.
Stale
przedstawiają
problemy w taki
sposób, żeby
wyglądały na nie
do
przezwyciężenia.
Wydają się
szczycić
nierozwiązywaln
ością swoich
problemów.
Skupiają się całkowicie na terapeucie,
niestrudzenie dążąc do uzyskania
interwencji lub porady, i wydają się
zupełnie nie zauważać tego, jak reaguje
na nich grupa.
Uważają, że
bardziej niż inni
potrzebują
pomocy.
OPG wydają się
całkowicie
zaabsorbowani
sobą: mówią
tylko o sobie i
swoich
problemach.
Odrzucenie
pomocy może
przybrać wiele
różnych i
subtelnych form
Przerwać błędne koło terapeuta może tylko przez
wskazanie, że on „nie tylko rozumie, ale także
dzieli z pacjentem jego uczucia bezradności w
związku z sytuacją", odmawiając w ten sposób
przedłużania swojego udziału w bezowocnej
relacji. Unikać wyrażania optymizmu, udzielania
zachęt czy porad i zamiast tego przyjąć postawę
ironiczną, zgadzając się co do treści z
pesymizmem pacjenta, a jednocześnie
podtrzymując obojętny afekt.
Do grupy wprowadza rozdrażnienie, frustracje i
dezorientacje. Pacjent taki wydaje się
nienasyconym wirem, wsysającym energię grupy.
Niemoc i brak nadziei, że ich potrzeby zostaną
docenione przez grupę. Słabnie także spójność
grupy.
24. Grupy z wieloma
ustrukturyzowanymiinterwencjami
•Grupa myśli, że terapeuta jest
kompetentny i wie, co robi
•biorąc na siebie całą funkcję wykonawczą,
spełni on fantazje grupy na temat tego, co
powinien robić prowadzący.
•grupy skupiały się na wyrażaniu
pozytywnych i negatywnych uczuć ,
•szybko pobudza uczestników do wielkiej
ekspresyjności,
•mniej skuteczne
•przeskakuje ona wiele swoich zadań
rozwojowych i nie rozwija poczucia
autonomii i skuteczności
•materiał jest wyszarpywany z jednostek w
nieodpowiednim czasie,
•ryzyko infantylizacji
Grupy z mniejszą liczbą ćwiczeń
•większy zakres zainteresowań
tematycznych:
•ustalanie celów,
•dobór metod proceduralnych,
• bliskość a zdystansowanie,
•zaufanie a brak zaufania,
•autentyczność a sztuczność,
•uczuciowe przywiązanie oraz izolacja.
25. Ostatnią fazą terapii
grupowej jest
zakończenie,
niezwykle istotna, ale
często lekceważona.
Uczucia muszą być
zanalizowane z
perspektywy
pojedynczego
uczestnika, terapeuty
i grupy jako całości.
Powinno się składać
z faz:
•przegląd,
•żałoba
•świętowanie
rozpoczęcia nowej
fazy życia.
Zakończenie powinno być
wyraźne i skoncentrowane
- nie rozwlekłe i
stopniowe. Stawienie czoła
zakończeniu terapii jest
doświadczeniem
granicznym, konfrontacją
z granicami. poczuciem
żalu z powodu
niewykonanej pracy,
niewyrażonych emocji czy
niewypowiedzianych
uczuć.
Zakończenie, o ile
zostanie właściwie
zrozumiane i
przeprowadzone,
może być ważną siłą
w procesie zmiany.
26. Cueva de las Manos (Jaskinia Rąk lub Jaskinia Dłoni) powstałych
około 9–13 tysięcy lat temu. Argentyna.