1. Ewa Sadowska
Młodzi Globalni Liderzy:
Birma - droga do wolności
Kontynuując projekt badania inspirujących zakątków świata tym razem odwiedziliśmy
Birmę. Kraj strategicznie położony pomiędzy Indiami a Chinami, doświadczył ponad 100-
letniego okresu władzy kolonialnej i rządów junty wojskowej. Dziś, w wyniku splotu
niezwykłych wydarzeń i zaangażowania bohaterskich liderów, jest na drodze do wolności.
Ten ekscytujący moment można przyrównać do transformacji ustrojowej w Europie
Środkowo-Wschodniej w 1989 roku.
W zgiełku dynamicznie odbudowujących się struktur obywatelskich i instytucjonalnych,
największym zainteresowaniem cieszy się temat pewnej kruchej kobiety, której odwaga
wstrząsnęła zastanym porządkiem i przed którą ugięło się wojsko.
Aung San Suu Kyi, nazywana „The Lady” jest symbolem sprzeciwu, dla której wolność
ojczyzny stała się sprawą najwyższej wagi. Po 22-letnim okresie aresztu domowego,
została niedawno oswobodzona, a wraz z nią tysiące więźniów politycznych.
Jej niezwykle osobisty kontakt z Młodymi Globalnymi Liderami pozostawił głęboki ślad w
sercach tych, którzy mieli przywilej ją poznać.
Spotkanie z „Lady”
Aung San Suu Kyi zwracając się do grupy młodych liderów podkreśla, że chce się od nas
uczyć. Pyta: gdybyśmy dostali zadanie nauczyć Johna łaciny, jakie warunki powinniśmy
spełnić? Oczywiście powinniśmy poznać Johna! Należy poznać ludzi, którym przekazujemy
nasze idee.
Po wstępnym przedstawieniu się i oswojeniu się grupy z jej obecnością, Aung San Suu Kyi
mówi z widocznym zażenowaniem: Proszę nie myślcie o mnie jako o świętej. Wielu ludzi w
taki sposób się do mnie odnosi. Chyba, że będziemy trzymać się definicji, że święci to
grzesznicy, którzy wciąż próbują. Definicja ta bardzo mi odpowiada. Należę do osób, które nie
przestają próbować (…). Wiecie, byłam bardzo tchórzliwym dzieckiem. Na przykład panicznie
bałam się ciemności. Postanowiłam więc, że pokonam lęk i całymi wieczorami siedziałam
zamknięta w piwnicy, aż lęk przeszedł.
2. Buddyjscy mnisi często powtarzają, że mężność i uczciwość człowieka powinny przylegać do
niego jak sarong1
. Sarong ma to do siebie, że trzeba go stale poprawiać, bo w przeciwnym
wypadku spadnie! Podobnie jest z obyczajowością człowieka.
Nigdy więc nie powinniśmy zaprzestać podejmowania próby pracy nad sobą ani rezygnować
w wyniku poniesionej porażki. Zawsze można zacząć od początku. Dane nam są czas i
możliwości, byśmy stawali się lepszymi ludźmi. Wy macie nawet więcej czasu niż inni,
ponieważ jesteście młodzi. Jednak młodzi ludzie często zapominają, że czas jest ich
sprzymierzeńcem, tylko wtedy kiedy potrafią z niego właściwie korzystać. Jeśli wykorzystują
czas niemądrze, to lepiej byłoby dla nich, aby w ogóle go nie mieli. (…). Czy wiecie co
powiedziała brytyjska księżniczka Wiktoria, kiedy jako dziewczynka dowiedziała się, że
zostanie królową? Powiedziała: „będę dobra”. Po prostu. Chciała być dobra. Chęć bycia
dobrym nie jest czymś trywialnym, to bardzo poważna sprawa. Dobro zawsze rozważamy w
kategoriach dobra wspólnego, szeroko promieniującego na całe środowiska (…).
U progu historii
Birma była w kręgu zainteresowania Europejczyków już od XVII wieku. Brytyjczycy starając
się zagarnąć jej terytorium przeprowadzili trzy krwawe wojny, którymi dowodzili z Indii,
ówczesnej brytyjskiej kolonii. O złożonych brytyjsko-birmańskich relacjach opowiadali
farmerzy, których odwiedziliśmy w wiosce Kung Yangon. Podobno dumnym, brytyjskim
wysłannikom trudno było nawiązać relacje z birmańskimi królami, ponieważ nie chcieli się
przed nimi korzyć, kłaniać czy klękać, co było podstawową zasadą na królewskim dworze i w
odpowiedzi królowie Brytyjczyków zwodzili. Kiedy w 1886 roku, w wyniku licznych wojen,
udało się Brytyjczykom podporządkować Birmę - najpierw jako prowincję Indii, nastał okres
narzucania brytyjskiego porządku począwszy od administracji po edukację i porządek
publiczny.
O Brytyjskiej okupacji Birmy pisał George Orwell, który pracował tam w brytyjskiej policji
wojskowej: "Oczywiście kłamstwem jest, że jesteśmy tutaj by podnieść z ubóstwa naszych
śniadoskórych braci. Jesteśmy tu by ich okradać. (...) Kłamstwo to korumpuje nas w sposób
trudny do wyobrażenia. Mamy świadomość bycia kanalią i staramy się to usprawiedliwiać.
Świadomość ta leży u podnóża naszej bestialskości wobec lokalnej ludności. (…). (Birmańskie
Dni, 1934)
Sylwetka Generała Aung San
Współczesne dzieje Birmy są silnie związane z rodziną Suu Kyi, która stała się zaczynem
zmian. Aung San, ojciec Aung San Suu Kyi, urodzony 30 lat po uczynieniu Birmy kolonią
brytyjską, poświęcił całe swoje życie, by ją wyzwolić.
1
rodzaj spódnicy upiętej z jednego płata tkaniny, noszonej w krajach azjatyckich przez mężczyzn i
kobiety
3. Jako członek stowarzyszeń studenckich Uniwersytetu Yangon przeciwstawiał się ustawom
kolonialnego rządu wskazującym na konieczność wnoszenia wysokich opłat za edukację, co
powodowało, że tylko dzieci z zamożnych domów mogły uczęszczać na wyższe uczelnie.
Uważał, że edukacja powinna być dostępna dla wszystkich. Poglądy te doprowadziły do
strajków studenckich, a Aung San został wyrzucony z uniwersytetu.
W końcu jego zaangażowanie w sprawy publiczne owocuje stanięciem na czele armii,
broniącej Birmy przed napaścią Japończyków w czasie II wojny światowej, a następnie
minowaniem na ministra obrony. Wkrótce potem Aung San zostaje zamordowany przez
komunistyczny obóz opozycyjny. Nie doczekał się upragnionej wolności: Birma zostaje
oswobodzona spod brytyjskiej władzy kolonialnej sześć miesięcy po śmierci Generała Aung
San, który staje się symbolem walki o niepodległą Birmę.
W ślady Ojca
W czasie śmierci Generała, jego córka Aung San Suu Kyi ma dwa lata i wzrasta w wielkim
szacunku do swojego ojca. Później przyzna, że był jej największym autorytetem. Marzenie o
wolnej Birmie na krótko zakorzenia się w świadomości społecznej, gdyż do władzy dochodzi
brutalne wojsko opierające swoją politykę na założeniach socjalizmu, zakorzenionych w
filozofii Marksa. O tych, którzy dopuścili się wtedy bestialskich czynów, Aung San Suu Kyi
powie: „Nie mówimy o złu. Mówimy o zniewoleniu, ignorancji, chciwości, ale nie o złu jako
takim. Myślę, że nie ma zła, istnieje jedynie głupota”.
W 1988 roku Aung San Suu Kyi wraca do ojczyzny z Wielkiej Brytanii, aby opiekować się
schorowaną matką. Z Anglii pochodził jej mąż i tam mieszkała z rodziną przez lata. Po
powrocie do Birmy, spotyka setki ludzi znajdujących się na dnie ludzkiej egzystencji w wyniku
wieloletnich rządów Generała Ne Win (pseudonim „rzeźnik”) i zakłada opozycyjną Ligę na
Rzecz Demokracji uzyskując olbrzymie poparcie. Do Młodych Globalnych Liderów powie:
udało mi się wiele zrobić, ponieważ jestem córką mojego ojca. To ma dużo większe znaczenie
niż moje osobiste zasługi czy umiejętności. Kiedy założyłam Ligę na rzecz Demokracji, wszyscy
zaakceptowali mnie od razu, ponieważ cenią mojego ojca. Poza tym jestem do ojca podobna.
Pamiętając jak bardzo sprawa Birmy leżała ojcu na sercu, nie mogłam pozostać obojętna na
wszystko, co działo się w kraju i nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogłam zostawić swoich
współbraci.
Birmańska wiosna
Chaos społeczny i ekonomiczny w Birmie, determinacja Aung San Suu Kyi, sędziwy wiek
Generała Ne Win oraz potrzeba nowego spojrzenia na politykę regionalną, doprowadzają do
negocjacji pomiędzy rządem militarnym a opozycją. W 2011 roku rozmowy pokojowe
uzyskują punkt kulminacyjny. Prezydent Thein Sein wybrany w wyborach uzupełniających w
2011 roku, wprowadza znaczące reformy w kierunku demokracji. Birmańczycy cieszą się, że
od niedawna mogą zakładać własne firmy i stowarzyszenia i że obywatele mają prawo do
samoorganizacji. Pierwszy od dziesiątek lat spis ludności ma się odbyć w przyszłym roku. Kraj
odbudowuje system instytucji finansowych. W Yangon zbudowano niedawno pierwszy
4. bankomat, a w niektórych sklepach można już używać kart kredytowych. Rok temu, ku
radości lokalnej społeczności, pierwsi zagraniczni turyści odwiedzili Birmę. W 2015 roku
Birma będzie sprawować prezydencję w ASEAN (Stowarzyszeniu Narodów Azji Południowo-
Wschodniej). Prezydent Birmy Thein Sein w spotkaniu z młodymi liderami podkreślał przede
wszystkim potrzebę narodowego pojednania.