1. Przypadek Judasza
W każdym katalogu Dwunastu przy imieniu Judasz Iskariota znajduje się adnotacja:
„ten, który Go zdradził” (Mt 10,4; Łk 6,16; „wydał” Mk 3,19). Ewangeliści nie ukryli faktu
zdrady, do której doszło w gronie najbliższych uczniów Jezusa, i nie zataili tego przed Ko-
ściołem i światem. Uznali wręcz, że należy pozostawić w pamięci to porażające uwikłanie się
apostoła Baranka w moc zła.
Judasz stał się jedną z najbardziej odrażających postaci kultury – synonimem zdrajcy,
sprzedawczyka i apostaty (judasz, judaszowe srebrniki, judaszowy pocałunek). Dante w „Bo-
skiej Komedii” umieścił go (wraz Brutusem i Kasjuszem – mordercami Juliusza Cezara) na
samym dnie piekła.
Kim był ten, którego sam Mistrz nazwał „synem zatracania” (J 17,12)? Judasz, syn Szy-
mona, pochodził z Kariotu (isz Karioth – mąż z Karioth), miejscowości w Negebie1. Niektó-
rzy egzegeci uważają, że określenie Iskariota to późniejszy przydomek (Iszkarija – fałszywy),
inni wskazują raczej na grę słów: iskariot – sikarios2. Byłby wówczas Judasz, obok Szymona
Zeloty, drugim w gronie Dwunastu sykariuszem – zwolennikiem radykalnej walki o wyzwo-
lenie spod rzymskiej okupacji, oczekującym mesjasza-wodza, który z Izraela uczyni impe-
rium, a z Jerozolimy stolicę świata (myśl nieobca Żydom w okresie przełomu er, w tym rów-
nież pozostałym apostołom, por. Dz 1,6).
Jezus wybrał Dwunastu po długiej, nocnej modlitwie. Już na poziomie powołania do-
tykamy dramatu, który był udziałem Judasza i Jezusa. Według Ewangelii Jana, Jezus od po-
czątku wiedział, kto go wyda (J 6,70.71), jednak w tym wyborze, jak we wszystkim, poddał
się Ojcu. Judasz został na równi z innymi apostołami dopuszczony do wielu tajemnic, stał się
uczestnikiem mocy, udzielonej mu przez Pana w dziele głoszenia Dobrej Nowiny. Teksty
wskazują na to, że wraz z pozostałymi uzdrawiał chorych, wyganiał demony, a może nawet
wskrzeszał umarłych. Obdarzony był przez swoich zaufaniem, skoro został skarbnikiem
wspólnoty (J 13,29). Na pozór nie wyróżniał się w gronie Dwunastu. Na pewno nie widziano
w nim zdrajcy, o czym możemy przekonać się, analizując scenę Ostatniej Wieczerzy, gdy
apostołowie dopytują się, kto zdradzi, i wciąż niczego się nie domyślają. Jego plany pozostały
niezauważone do samego końca (J 13,28). Drugie oblicze Judasza jest inne: złodziej i hipo-
kryta (J 12,4-7), donosiciel i zdrajca (Mk 14,10-11), opętany przez diabła (J 13,2.27), przenie-
wierca apostolskiego powołania (Dz 1,16.17.24-25), który aktem samobójstwa przypieczęto-
wał ostatecznie swój los (Mt 27,3-5).
Przyglądając się postaci Judasza, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że stoimy oto
2. przed dramatem człowieka, który całkowicie się zagubił i zatracił. Widzimy w nim niejako
kwintesencję ludzkiego upadku: Judasz to Adam, który dał się zwieść, Kain, morderca swoje-
go brata, Ezaw, lekkomyślnie sprzedający swoje powołanie za miskę soczewicy… Patrząc na
Judasza, docieramy do ważnej prawdy o człowieku jako istocie zgubionej i zdeprawowanej.
Rozpoznajemy przy tym uwodzicielską i tajemniczą moc zła, której uległ nawet bliski uczeń
Chrystusa. Judasz wymieniając Mesjasza na trzydzieści srebrników, ukazał samo dno piekła
ludzkiej duszy. W pogoni za zyskiem (szczęściem?) człowiek dał się oszukać Kłamcy, uwie-
rzył we własną zdolność do rozróżniania dobrego i złego i w konsekwencji zatracił prawdzi-
we zrozumienie szczęścia.
Nie jest to jednak ostateczna prawda o człowieku, tę zna bowiem tylko Chrystus. Nie
możemy zrozumieć nikogo: ani siebie, ani naszego współbrata, ani Judasza, bez Chrystusa.
Może właśnie dlatego Ewangelie przedstawiają również Judasza wielopłaszczyznowo. Nie
jest to postać z gruntu zła, nie możemy jej osądzić i ostatecznie potępić, bo tego nam nie wol-
no wobec nikogo (a czy Judasza wolno nam sądzić?). Wydaje się, że choć jest do końca zde-
prawowany, pozbawiony czci, bez Boga i wiary, budzi się w nim sumienie, okazuje się czło-
wiekiem. Ewangelista Mateusz przedstawia wstrząsającą scenę opamiętania Judasza (27,3-5).
Nagle dociera do niego świadomość, co zrobił, jak wielki jest rozmiar zła, którego się dopu-
ścił. W Świątyni wyznaje swój grzech: „Zgrzeszyłem, wydając krew niewinną”. Wyznaje go
przed tymi samymi ludźmi, z którymi jeszcze niedawno umawiał się co do ceny za zdradę.
Teraz srebrniki okazują się ciężarem, którego nie jest w stanie dalej ponieść, ciska je więc w
stronę Przybytku. W tym opisie widać dramat, który się toczył w Judaszu tego poranka. Wy-
daje się, że miał jakiś cel, chciał osiągnąć coś więcej, niż tylko zarobić trzydzieści srebrni-
ków, może pragnął wywołać powstanie, na pewno nie myślał jednak, że Jezus zostanie skaza-
ny. Ktoś inny rozegrał tę partię za niego, choć Judaszowi wciąż wydawało się, że panuje nad
wszystkim. Zagrał z mistrzem intryg i przegrał. Teraz, gdy to spostrzegł, gdy uświadomił so-
bie nieuchronne konsekwencje, musiał coś zrobić: „Wtedy Judasz, który go wydał, widząc, że
Go skazano, opamiętał się”. To opamiętanie jest dowodem tragedii człowieka, który uświada-
miając sobie rozmiar grzechu, szuka prawdy o sobie, wyznaje winę, ale nie potrafi już uwie-
rzyć w Miłosiernego. Może na tym polega największe kłamstwo, jakie szatanowi udało się za-
siać w sercu Judasza: „Boża łaska ma granice, a ty je przekroczyłeś, dla ciebie nie ma już
szans, straciłeś wszystko”.
Przypadek Judasza jest też wielkim znakiem różnicy, jaka panuje w ocenie człowieka
pomiędzy Bogiem a szatanem, w Królestwie Bożym i w świecie. Tylko Bóg potrzebuje czło-
wieka dla wartości, jaką nosi on w sobie, dla Bożego obrazu w nim wyrytego, dla miłości, w
3. 3
której brak manipulacji i interesowności. Świat potrzebuje człowieka do realizacji własnych
celów, a po wykorzystaniu – porzuca (“Co nas to obchodzi? To twoja sprawa” – Mt 27,4).
Judasz wzbudzał od początku skrajne emocje. Zdecydowana większość widziała w
nim zdrajcę, godnego najgorszych mąk piekielnych. Inni natomiast starli się wyjaśnić, a może
wręcz usprawiedliwić jego postępek. Świadectwa tego zauważamy już w głębokiej starożyt-
ności, zachowały się bowiem fragmenty apokryficznej Ewangelii Judasza z połowy II wieku
(tekst cytowany jest, oczywiście krytycznie, przez Ireneusza z Lyonu). Jego twórcami byli
zwolennicy mało znanej gnostyckiej sekty kainitów (antynomistów). Według nich, Judasz
otrzymał od Jezusa objawienie (gnozę), a dokonując zdrady, wypełnił plan i przyczynił się do
odkupienia ludzkości. Apokryf ten stał się źródłem inspiracji dla wielu pisarzy i wciąż nie
przestaje wzbudzać zainteresowania. Kościół swoją inspirację czerpie jednak ze Słowa Boże-
go i niech tak pozostanie.
W.A.Gajewski
1 Kariot w Negewie, 20 km na południe od Hebronu (Joz 15,25). Miejscowość o tej nazwie wystę-
puje również w Moabie (Jr 48,24; Am 2,2).
2 Zob. wyjaśnienie wyżej, przy sylwetce Szymona Kananejczyka.